Analiza fundamentalna Forex: 12-10-2011

Nie panikujmy.

Smith i Michael Derks FxPro.

Słowacki parlament odrzucił we wczorajszym głosowaniu reformę rozszerzającą Europejski Fundusz Stabilizacji Finansowej (EFSF), a sam proces doprowadził do upadku rządu koalicyjnego tego kraju. Nie ma jednak powodu do paniki, również dlatego, że projekty europejskie mają długą tradycję podążania wyboistymi ścieżkami. Wprowadzenie wspólnej waluty spotkało się z oporem Francji a Traktat Lizboński został początkowo odrzucony przez Irlandię. Słowacki rząd zaplanował już kolejne głosowanie w tym tygodniu, a tego typu sytuacje zwykle rozwiązują się samoistnie. Jak wspominaliśmy wcześniej, ważniejsze jest, że Słowacja nie może sobie pozwolić na odrzucenie rozszerzenia EFSF, ponieważ sama jest jednym z uboższych krajów Unii. Kanclerz Merkel jest pewna, że projekt dotyczący EFSF zostanie zaakceptowany na szczycie UE 23 października. Biorąc pod uwagę potrzebę stworzenia wiarygodnego planu dokapitalizowania banków Unia Europejska potrzebuje rozwiązania problemów na Słowacji w tym tygodniu, inaczej będzie zmuszona zająć się drugoplanową i w tej chwili już przedawnioną kwestią.

Minister finansów Słowacji wydaje ostrzeżenie. Minister finansów Słowacji, niezadowolony z faktu, że jego kraj jest ostatnim z siedemnastki strefy euro mającym podpisać powiększenie EFSF stwierdził we wtorek, że jeśli propozycja nie zostanie przyjęta czeka nas gorszy kryzys niż Lehman Brothers. Jak udowodniły późniejsze wydarzenia, to stwierdzenie było nieco przesadzone,. Tak silne ostrzeżenie zaniepokoiło niedźwiedzie euro, a waluta mocno straciła od czasu wtorkowej zwyżki. Na tendencjach zaważył również fakt, że pomimo obietnic z Berlina i Paryża, ustalenie wspólnej strategii i rozwiązanie obu kryzysów nękających Europę (bankowego i zadłużenia) w przeciągu kilku tygodni będzie wymagało bezprecedensowej koordynacji polityki. Poniedziałkowy optymizm ustąpił na rzecz wtorkowego realizmu twierdzącego, że Europa (po raz kolejny) zapewne nie sprosta oczekiwaniom. Trudno się dziwić, że wczorajsze zakupy euro zabezpieczające krótkie pozycje  wydają się być zagrożone.

Niemcy naciskają na odpisy aktualizujące wartość długu Grecji. Prawa fizyki stwierdzają, że każdej akcji towarzyszy równie silna i przeciwna reakcja. Prawo polityki Unii Europejskiej pokazują, że każdy akt współdziałania ma swój równy i przeciwny akt niezgody. Ten efekt możemy obserwować w tym tygodniu. Po weekendowych naciskach Merkel i Sarkozyego na dokapitalizowanie banków strefy euro obserwujemy coraz więcej rozłamów, dotyczących przede wszystkim lipcowej umowy o pakiecie ratunkowym. Niemcy chcą wymusić na kredytodawcach Grecji większe odpisy niż te, które ustalono w lipcu (średnio 21%), opierając się na poślizgu danych budżetowych, ponieważ czas zdecydowanie zweryfikował wcześniejsze wyliczenia. Mówi się, że Niemcy będą próbowały przeforsować 60% cięcia na prywatnych posiadaczach obligacji, ale te spekulacje to jak odwracanie kota ogonem. Wiarygodna umowa dokapitalizowująca banki i otoczenie murem hiszpańskich i włoskich instytucji są koniecznymi warunkami dla żądań Niemiec, inaczej ich roszczenia będą przysłowiowym strzałem we własną stopę. Liderzy UE muszą skupić się na planie rekapitalizacji banków, ponieważ to pierwszy warunek odpisów aktualizujących wartość greckiego długu do takiej kwoty, która  da  Helladzie nadzieję na powrót na rynki finansowe.

Chińska inflacja osiągnęła szczyt? Jedną z najbardziej istotnych publikacji ekonomicznych w tym tygodniu są dane o inflacji w Chinach, które powinny pojawić się w piątek. W lipcu roczna stopa inflacji wyniosła niepokojące 6,6%, a jeszcze dwa lata temu kraj doświadczał deflacji. Wzrost gospodarczy utrzymuje się nadal poniżej 10%, więc nie można się dziwić, że chińscy decydenci określili powstrzymanie inflacji jako swój najważniejszy cel. W ciągu ostatnich kilku lat roczna stopa kredytowa banków była z różnych powodów podnoszona pięć razy, w sumie o 125 pkt bazowych, do 6,56%, natomiast wskaźnik rezerw obowiązkowych wzrósł dziewięciokrotnie do obciążającego poziomu 21,5%. Istnieją przesłanki, że presja cenowa w Chinach, tak jak i w  innych azjatyckich gospodarkach, zmniejsza się. Roczna stopa inflacji spadła w sierpniu do 6,2% i możliwe, że w ostatnim miesiącu obniżyła się do poziomu poniżej 6,0 %. Ceny żywności, które stanowią około jednej trzeciej koszyka konsumpcyjnego w Chinach mocno spadły we wrześniu. Również wcześniejsze środki zacieśniające politykę finansową wydają się  redukować kredytowanie. Całkiem możliwe, że ostra inflacja może powrócić w najbliższych miesiącach. Jeśli to nastąpi, chińscy oficjele mogą pokusić się o obniżenie stóp procentowych.

Analiza dostarczona i przetłumaczona przez FxPro. Pobierz raport w formacie pdf. Disclaimer.

 

Analiza fundamentalna Forex: 03-10-2011

Miłość do dolara.

Michael Derks i Simon Smith FxPro.

Wrześniowy romans z dolarem trwał nadal pierwszego dnia kolejnego miesiąca handlowego- amerykańska waluta notowała dalsze zyski w stosunku do innych walut głównych. Po raz kolejny niezdolność Europy do obrania wspólnej strategii w zwalczaniu coraz bardziej drastycznych kryzysów zadłużenia i banków dodała dolarowi atrakcyjności. W nocy euro nadal spadało, obecnie znajduje się w okolicach 1,33- a przecież końcem sierpnia było powyżej 1,45. Toksyczna dynamika długu europejskiego nadal zmniejsza apetyt na ryzyko, co powoduje znaczne straty na giełdach, towarach, walutach o podatnym na wahania kursie i rentowności obligacji. W Azji indeks Hang Seng stracił w nocy kolejne 4%, w skali dwóch miesięcy notując 25% spadek. Ropa Brent nadal spada (-2,7%), cena za baryłkę jest bliska 100$, natomiast miedź traci kolejne 5%, tym samym notując stratę 30% od początków sierpnia. Południowokoreański won, rubel i rupia indonezyjska straciły odpowiednio 1,6%, 1,3% i 1% w stosunku do dolara. Zarówno inwestorzy jak i traderzy czekają na kolejne rozmowy europejskich liderów- ministrowie finansów spotkają się dzisiaj w Luksemburgu. Grecja wyznała w weekend, że nie będzie w stanie osiągnąć docelowej wartości deficytu budżetowego, 7,6% PKB, a bardziej prawdopodobnym wynikiem jest około 8,5%. Tajemnicą jest, jak greckie ministerstwo finansów może być tak pewne- według artykułu w weekendowym Financial Times demonstranci zablokowali dostęp do głównego budynku pracownikom ministerstwa, co uniemożliwiło dokładne wyliczenie stanu fiskalnego Grecji. Wierzyciele Hellady mimo opóźnienia wydają się gotowi na wydanie kolejnej transzy pomocy finansowej w przeciągu około tygodnia.

Zwrot o 180 stopni w EBC mało prawdopodobny w tym tygodniu. Wzrost Indeksu Cen Konsumenta CPI strefy euro do 3,0% (wstępne oszacowanie dla września) został opublikowany w najgorszym możliwym momencie dla EBC, między innymi dlatego, że spekulacje na temat zmniejszenia stóp procentowych przed końcem roku przybierają na sile. Wstępne oszacowanie opiera się w pierwszym rzędzie na danych z Niemiec i Włoch oraz na dostępnych informacjach o cenach energii. Jasnym jest, że skok włoskiej inflacji z 2,3 do 3,5% miał największy wpływ na europejski CPI, a podwyżki cen  w hotelach, kawiarniach i restauracjach były najważniejszymi czynnikami, które popchnęły wartości rok po roku w górę. Niemiecka zharmonizowania inflacja również wzrosła (z 2,5% do 2,8%). Te liczby są ostatnią rzeczą, której w tej chwili potrzebuje EBC, biorąc pod uwagę że w tym tygodniu Trichet będzie po raz ostatni brał udział w spotkaniu jako prezes. Istniały podejrzenia, że złagodzi i uchyli niektóre środki zacieśnienia polityki wprowadzone w tym roku, ale te dane CPI sprawiają, że wydaje się to raczej nieprawdopodobne. Mantrą Tricheta była ochrona stabilności cen i powstrzymywanie w ten sposób inflacji. Poluzowanie polityki przy inflacji na poziomie 3% podkopałoby wszystko, co stanowiło fundament jego polityki przez ostatnie osiem lat. Ponadto, polityka EBC jest prowadzona przez komitet składający się 23 osób, które nie jest zdolny do tak szybkich decyzji o zwrotach w strategii jak inne banki centralne. Bardziej prawdopodobne jest dalsze zapewnianie płynności rynkowi europejskiemu aby zapewnić spokojną atmosferę pod koniec roku. Po tym, chociaż zawsze trudniej określać przyszłość w niepewnym okresie przekazywania władzy, to cięcia stóp procentowych przez EBC nadal wydają się  dość prawdopodobne przed końcem roku.

Dolar kanadyjski ma niewiele szczęścia. Kanadyjska waluta doświadczyła w zeszłym tygodniu sporych wahań,  osiągając 12-miesięczny rekord cenowy w stosunku do dolara (1,0524). Od połowy miesiąca CAD stracił 7%. To spore osłabienie można wytłumaczyć na dwa sposoby: po pierwsze, popyt na dolara był wyjątkowo duży, a trapiące Europę kryzysy wywołały ucieczkę do „bezpiecznych przystani”, takich jak USA czy Japonia, gdzie banki są lepiej kapitalizowane. Po drugie, walutom podatnym na wahania zadały cios powszechne obawy, że wolniejszy wzrost gospodarczy zaważy na popycie towarów. W drugiej połowie września podstawowe ceny metali mocno ucierpiały, a ceny ropy niebezpiecznie ześlizgnęły się z dotychczasowych poziomów. Tydzień temu ropa West Texas spadła do ceny poniżej  80$ za baryłkę, chociaż  w połowie września kosztowała ponad 90$. Pomimo, że dolar kanadyjski szybko wypadł z łask, zdecydowanie nie był w tym odosobniony. W ostatnim kwartale spadek w stosunku do dolara o 7,4% był bardzo podobny do tego, którego doświadczył dolar nowozelandzki i australijski. Inne waluty o dużych wahaniach kursu, takie jak brazylijski real, meksykańskie peso i południowoafrykański rand zaliczyły dużo ostrzejsze spadki sięgające 15%.

Japońskie ministerstwo finansów zwiększa siłę interwencji FX. Piątkowa seria komunikatów wydanych przez japońskiego ministra finansów Azumi potwierdza dalsze zaniepokojenie ministerstwa podwyższonym kursem waluty i stałą determinację, by na niego wpłynąć. Wydanie obligacji mających zwiększyć finansowanie interwencji o 15 bln jenów do 165 bln jenów (2,15 bln$)  jak i wymóg o raportowaniu ministerstwu finansów pozycji rynkowej nałożony na instytucje finansowe zostaną przedłużone do końca roku. Azumi stwierdził również, że wszystkie środki (mające zapobiegać dalszemu wzrostowi kursu) były rozważane, że rynki walutowe są dokładnie obserwowane i że USD/JPY na poziomie 75-80 było problematyczne dla kruchej gospodarki Japonii. W ostatnim miesiącu Japonia wydała 4,51 bln jenów na interwencje (około 60 mld$). Nieszczęśliwie dla ministerstwa finansów jen nadal jest postrzegany jako jedna z najbezpieczniejszych walut. Szwajcarski Bank Narodowy zdołał zmniejszyć atrakcyjność franka jako bezpiecznej przystani (przynajmniej na chwilę obecną) a cena złota spadła o 300$ w ciągu zaledwie czterech tygodni. Zredukowanie siły jena będzie wymagało sporo hartu ducha od ministerstwa finansów.

Analiza dostarczona i przetłumaczona przez FxPro. Pobierz raport w formacie pdf. Disclaimer.

Analiza fundamentalna Forex: 27-09-2011

Nareszcie ulga.

Simon Smith i Michael Derks FxPro.

Po wahaniach cen w ostatnich dniach dziś na rynkach zaczyna panować spokojniejsza atmosfera. Giełdy notują około 3% wzrost kursu, a dolar australijski zyskuje trzeci dzień z rzędu. Ta sytuacja wiąże się z tematem, który poruszyliśmy wczoraj, czyli bardzo rozciągniętymi krótkimi pozycjami na wielu rynkach. Obecnie widzimy pewną stabilizację i zamykanie pozycji, jednak te ruchy odzwierciedlają niedawne ekstremalne zajmowanie pozycji i sprzedaż napędzaną płynnością, a nie zmianę zasadniczego trendu globalnej gospodarki. Złoto okazało się dobrym barometrem niedawnych napięć, w zeszłym tygodniu notując największy spadek w ciągu ostatnich 30 lat, a jego wczorajsza rozpiętość cen (w dolarach) była największa od początku kryzysu finansowego. Pomimo lepszego nastroju, nadal znajdujemy się w niestabilnym okresie.

Nowe wyzwanie dla Azji. W ekonomii i finansach wszystko może szybko się zmienić. Na Dalekim Wschodzie polityka finansowa w 2011 do tej pory koncentrowała się na zażegnaniu widma wzrastającej inflacji. Ten problem nie został jeszcze rozwiązany, ale w ciągu ostatnich kliku tygodni zastąpił go rosnący niepokój dotyczący tempa deprecjacji waluty. Spekuluje się na temat rychłej interwencji Banku Rezerw Indii (RBI) mającej na celu redukcję zmienności kursu na rynku. Od początku miesiąca do dzisiaj, rupia straciła 6,5% w stosunku do podbijającego rynek dolara. Indyjska inflacja pozostaje na nieprzyjemnie wysokim poziomie powyżej 10%, a bank RBI niedawno podniósł stopę referencyjną o kolejne 25 pkt. bazowych do 8,25%. Południowokoreański won również nie ma się najlepiej. W poniedziałek waluta spadła do najniższego poziomu od 13 miesięcy. W zeszłym tygodniu strata wynosiła 5%. Bez wątpienia Bank Centralny Korei Północnej jest rozczarowany tą najnowszą zmianą kursu, zwłaszcza że w piątek przeprowadził dużą interwencję na rynku. W skali obecnego miesiąca koreańska waluta osiągnęła zdecydowanie najgorsze wyniki spośród wszystkich walut azjatyckich. Won stracił do dolara ponad 10%. Międzynarodowi inwestorzy postawili w tym miesiącu na agresywną sprzedaż azjatyckich akcji i obligacji, zwłaszcza Korei Południowej, Tajwanu i Indonezji, których gospodarka jest silnie powiązana z wynikami globalnej ekonomii. Nie tylko azjatyckie waluty ucierpiały z rąk dolara. Brazylijski real stracił dotychczas 13% wyrównując tym samym zyski z 2011. W Europie zarówno węgierski forint jak i polski złoty straciły we wrześniu 12%, a rubel spadł o 11%. Nagle wszystkie wzmianki o wojnach walutowych zeszły na drugi plan.

Gorączka złota opada. W zeszłym tygodniu złoto zanotowało najwyższy spadek procentowy od 1980 (8,6%), ale jak dokładnie doszło do tej gwałtownej straty? Indeks dolara zyskał w zeszłym tygodniu 2,5%, chociaż tylko dwa tygodnie temu zwyżkował jeszcze wyraźniej, notując 3,3% na plus, a złoto spadło tylko o 1,4%. Inaczej mówiąc, stwierdzenie, że powodem było umocnienie dolara wykracza poza wnioski, które można wyciągnąć z tych faktów. Innym interesującym aspektem w obecnym spadku złota jest brak reakcji ze strony zapasów złota funduszy inwestycyjnych ETF. W ciągu ostatnich tygodni były one wyjątkowo stabilne, a nawet nieco zyskały (0,5%) choć w tym samym czasie złoto straciło 15%. To sugeruje, że inwestorzy indywidualni trzymają się najszlachetniejszego z metali, a przynajmniej nie upłynniają go w dużych ilościach i spadek należy przypisać raczej wyczerpaniu długich pozycji inwestorów instytucjonalnych gdzie indziej. Ponadto właściciel giełdy Comex, CME w odpowiedzi na ostatnie wahania płynności rynku po raz kolejny podniósł margines na gamę metali, w tym złoto, co sprawia, że zarówno otwieranie pozycji jak i hedge-owanie stało się bardziej kosztowne dla inwestorów krótkoterminowych. Patrząc pod kontem fundamentalnym, fakt, że złoto doświadcza obecnie tak ciężkich czasów, podczas gdy globalne stopy procentowe sa bliskie zeru znamionuje głęboką awersję do ryzyka. Ta niechęć jest jednak podszyta strachem, że polityczni decydenci nie będą w stanie skonstruować inflacji i/lub dewaluacji, która obecnie podtrzymuje zwyżkową tendencję złota. Z tego punktu widzenia, zsynchronizowany światowy spadek może nie podołać wspieraniu złota, tak jak miało to miejsce między wrześniem 2008 a 2009.

Niedźwiedzia wyprzedaż. Nie tylko inwestorzy instytucjonalni i prywatni ale również traderzy wycofywali się z krótkich pozycji w ciągu ostatnich tygodni. Faktycznie, niektóre z ostatnich danych nt. zajmowania pozycji przez traderów sugerują, że ilość pozycji Sell osiągnęła punkt, w którym korekcyjne ożywienie zakupów w celu pokrycia sprzedaży jest dużo bardziej prawdopodobne. Traderzy zamykają długie pozycje euro, które skumulowali w ciągu pierwszych czterech miesięcy tego roku wraz z upływem czasu i obecnie nie mają już wielu krótkich pozycji netto (zgodnie z najnowszymi danymi CFTC). Jednak skumulowane krótkie transakcje nadal podchodzą ostrożnie do nadzwyczajnych pozycji utrzymywanych w pierwszej fazie kryzysu długu publicznego w Europie w drugim kwartale zeszłego roku. Pomimo tego, krótkie pozycje są obecnie skrajne, a co interesujące, taka sama sytuacja dotyczy innych walut, takich jak funt i peso. Skumulowane krótkie pozycje funta tracą 15m. Nie można wykluczyć dalszego osłabienia funta i euro w stosunku do dolara, ale opierając się na pozycjonowaniu traderów ryzyko/zysk z dołączenia do tych krótkich pozycji jest teraz niewielki.

Analiza dostarczona i przetłumaczona przez FxPro. Pobierz raport w formacie pdf. Disclaimer.

Analiza fundamentalna Forex: 20-09-2011

Niezdecydowanie kosztuje majątek.

Michael Derks i Simon Smith FxPro.

Po weekendzie strawionym na czczej gadaninie europejskich liderów, z której wynikło wiele opinii ale mało działania, w poniedziałek euro znów znalazło się pod presją. Po raz kolejny widoczny był rozdźwięk w opiniach europejskich oficjeli, które poprzedziły kluczową konferencję telefoniczną Grecji i jej wierzycieli. Członek Rady Nadzorczej ECB Weidman był bardzo powściągliwy, stwierdzając, że rozszerzenie EFSF stworzyło niekorzystną zachętę dla krajów otrzymujących pomoc mającą na celu skorygowanie ich słabych bilansów, oraz że z jego perspektywy widać niewiele oznak większej koordynacji polityki fiskalnej czy unii fisklanej. Całkiem trafnie określił także umowę o reformie EFSF z 21 lipca jako kolejny krok w kierunku współodpowiedzialności, bez jakiegokolwiek współmiernego umocnienia krajowych spraw finansowych. Euro w ciągu nocy zanotowało spadek po obniżeniu przez S&P ratingu Włoch z A+ do A z negatywną prognozą. Agencja S&P wymieniła jako powody między innymi olbrzymie obciążenie długiem, „kruchy” rząd i słabe prognozy wzrostu gospodarczego. W atmosferze odnowionej awersji do ryzyka EUR wróciło na poziom 1,36, dolar australijski znajduje się poniżej 1,02, DAX stracił kolejne 3% a 10 letnie obligacje niemieckie straciły kolejne 12 pkt bazowych do 1,75%.

Pułapka na niedźwiedzie. Pośród niemal powszechnego pesymizmu coraz rzadziej zdarza się znaleźć osoby mające do powiedzenia coś pozytywnego na temat euro. Zgodnie z konwencjonalnym przekonaniem euro jest skazane na zagładę, ponieważ brak unii fiskalnej, wiele krajów Europy jest albo calkowicie niewypłacalnych albo zbliża się do tego stanu, podejmowanie decyzji w Europie charakteryzuje brak koordynacji i niezmienna dominacja interesów narodowych a południowa część Europy oddziela się w szybkim tempie od północy (w znaczeniu zarówno gospodarczym jak i finansowym). Należy powiedzieć, że całkowicie podzielamy większość tych obaw co do przyszłości euro i mówimy o nich od dłuższego czasu. Jednak problemy Europy niekoniecznie przekładają się na „super niedźwiedzie” prognozy określające kierunek kursu euro. Wystarczy spojrzeć na kurs z ostatnich miesięcy. Pomimo intensyfikacji kryzysu długu publicznego w ciągu lata, który ewoluował w równie niepokojący kryzys bankowy, euro dopiero niedawno przełamało niezwykle wąski zakres 1,40-1,45. Nawet pomimo przełamania korytarza cenowego kurs do tej pory nie sięgnął poziomu 1,35. Nie wygląda to jak ostro zniżkujący rynek. Banki centralne i rządowe fundusze inwestycyjne nadal skupują euro, zwłaszcza w Azji, gdzie istnieje desperacka potrzeba dywersyfikacji celowo deprecjonowanego dolara,. Szwajcarski Bank Narodowy ze swej strony ogłosił niedawno, że zamierza skupować nieograniczone ilości europejskiej waluty. Zwiększa się również nadwyżka pozycji przeciwnych do euro. Zgodnie z najnowszymi danymi CFTC inwestorzy z otwartymi długimi pozycjami całkowicie skapitulowali w ciągu ostatnich trzech miesięcy, a krótkie pozycje osiągnęły obecnie 14 miesięczny rekord.. A jednak mimo dużej wyprzedaży przez inwestorów i handlowców kurs euro niewiele się obniżył. Spadku nie można oczywiście wykluczyć, a waluta ozostaje wrażliwa na ryzykowne wydarzenia, jak niedotrzymanie spłat długu publicznego czy więcej konfliktów w finansowaniu największych banków. Jednak zyski z krótkich pozycji euro były w ostatnich miesiącach zdecydowanie mizerne.

Apel do europejskich liderów- zróbcie coś, cokolwiek. Rosnąca krytyka nieumiejętności rozwiązania problemu kryzysu długu publicznego i kryzysu bankowego są najsilniejszą motywacją europejskich liderów do pokonania dzielących ich różnic i wprowadzenia fundamentalnych zmian strukturalnych w unii monetarnej. Niestety wszystkie znaki, które mogłyby wskazywać na podjęcie takiej inicjatywy są niewyraźne, jeśli pominąć doskonałe rady różnych szanowanych kometatorów fiannsowych. We wczorajszym Financial Times znajdują sie dwa doskonałe artykuły Lawrenca Summersa (obecnie profesora Harwardu) i Wolfganga Münchau. W swoim tekście Summers wychwala ostatnie sugestie Christine Lagarde, obecnie prezesa Międzynarodowego Funduszu Monetarnego (IMF). Strategia Lagarde, mająca uleczyć Europę jest trojaka: po pierwsze, niezależność fiskalna krajów należących do Unii musi zostać znacznie zredukowana, podczas gdy regulacje bankowe musza zostać ujednolicone; po drugie, system bankowy Europy jest poważnie niedoinwestowany, z czym prędzej czy później będą musiały się uporać rządy. Na koniec, Europa musi podjąć się rozszerzenia polityki fiskalnej i makroekonomicznej, w czasie kiedy wzrost jest zaniedbywany i ciąży na konsolidacji fiskalnej. Dodatkowo, Münchau stwierdza, że ECB musi wziąć odpowiedzialność za swoje działania. Bardziej precyzyjnie mówiąc, program ratunkowy SMP musi zostać znacznie powiększony a wysokość odsetek znacznie obniżona. Jednak nawet po wprowadzeniu takich zmian Münhausen twierdzi, że to rozwiązanie może być jednynie tymczasowe, ponieważ brak równowagi będzie nadal istniał (a nawet sie pogłębiał). Właściwie w jego opinii euroobligacje i unia fiskalna są jedyną drogą ucieczki. Jednak, niemiecki Federalny Trybunał Konstytucyjny skutecznie zablokował tę drogę, co w połączeniu z rosnącą polityczną wrogością w Niemczech wobec europejskich „kapitaglistów” fiskalnych powoduje, że niechciany przełom w kursie euro jest coraz bardziej prawdopodobny. Z pewnością liderzy wiedzą, że potrzeba śmiałego, decydującego działania jest teraz bardziej niż pilna. Wahanie, dyskusje i niekończące się debaty muszą zostać zastąpione uznaniem faktu, że dobra kondycja europejskich finansów w przyszłości wisi na włosku. Merkel musi opuścić anty-europejczyków w swojej partii, i to szybko.

Dolar zyskuje na fiskalnym planie Obamy. Z pewnością umocnienie dolara w ciągu ostatnich kilku dni można wyjaśnić dalszymi porażkami europejskich liderów w skutecznej walce z kryzysem długu publicznego i banków. Jednak amerykańska waluta zyskała również na nowym, długoterminowym planie konsolidacji fiskalnej ogłoszonym wczoraj przez prezydenta USA. Nowy pakiet pomocy będzie zawierał ponad 3 bln $ oszczędności budżetowych w ciągu najbliższej dekady, wliczając 1,5 bln $ nowych wpływów z podatków, 1,1 bln $ oszczędności w Ministerstwie Obrony i prawie 600 mln oszczędności w kontrowersyjnych wydatkach socjalnych. Około połowa dodatkowych dochodów państwa z podatków ma pochodzić z wygaśnięcia ulg podatkowych dla bogatych wprowadzonych przez Busha. Ten najnowszy pakiet oszczędnościowy jest dodatkiem do 1,2 bilionowych oszczędności będących częścią umowy o wprowadzeniu górnego limitu dopuszczalengo zadłużenia. Jak zawsze, pakiet musi zostać zaakceptowny przez skłócony Kongres. Osobno, Superkomitet (the Joint Select Committee on Deficit Reduction) ma przedstawić swoje propozycje redukcji deficytu fiskalnego do 23 listopada. Jego założeniem jest obniżenie deficytu o 1,5 biliona $ w ciągu najbliższych dziesięciu lat. Jeśli większość członków konitetu zaakceptuje pakiet, będzie musiał być przegłosowany bez poprawek zarówno w Izbie Reprezentantów jak i w Senacie do 23 grudnia. Jeśli komitet nie przyjmie planu oszczędnościowego, zostaną wprowadzone automatyczne 1,2 bln $ uniwersalne cięcia budżetowe. Chociaż zahamowanie apetytu Ameryki na nieadekwatną konsumpcję funduszy jest mile widziane, nie jest łatwo dopasować je do krótkoterminowego stymulowania gospodarki. Oczywiście, więcej impulsów dla hamującej gospodarki w czasie gdy bezrobocie wzrasta a społeczeństwo się starzeje wymaga w przyszłości określenia dużo mniej korzystnego punktu wyjścia dla długoterminowej konsolidacji fiskalnej. Odkładanie cierpienia na później tylko zwiększy ból.

Analiza dostarczona i przetłumaczona przez FxPro. Pobierz raport w formacie pdf. Disclaimer.

Analiza fundamentalana Forex: 15-09-2011

Gołosłowne brzmienie greckich obietnic.

Micheal Derks i Simon Smith- FxPro.

Giełdy i euro ustabilizowały się po wczorajszych ciepłych słowach Merkel i Sarkozy’ego po konferencji telefonicznej z Grecją. Chociaż sa “przekonani”, że Grecja zostanie w strefie euro, rynki wątpią, że będzie ona w stanie uniknąć plajty. Jej CDSy prawie się wyczerpały, a 10 letnia rentowność obligacji sięga 25%. Ze swojej strony premier Grecji zobowiązał się osiągnąć zamierzony cel w redukcji deficytu, ale jego obietnica nie ma wiarygodnego poparcia w rzeczywistości. W maju zeszłego roku, grecki plan przewidywał 7,6% deficyt dla 2011. Jeśli tendencja, którą widzieliśmy w okresie od stycznia do sierpnia będzie trwać dalej (deficyt o 22% wyższy niż przewidywano), to w tym roku deficyt prawdopodobnie osiągnie około 11%.I tu jest pies pogrzebany. Im dłużej UE i IMF udzielają pożyczek krajowi, który zmierza w przeciwnym kierunku niż warunki, na jakich udzielono pożyczkę, tym większa będzie w końcu katastrofa. Wrzesień będzie postrzegany jako miesiąc, w którym Grecja wstąpiła na drogę bez powrotu.

Nie lekceważcie dolara. Biorąc pod uwagę dramat banków i kryzys długu publicznego, które podkopują pewność euro, jak również determinację Szwajcarskiego Banku Narodowego i Banku Japonii, które były w stanie zaryzykować wszystko, aby zapobiec dalszemu umacnianiu się ich walut, trudno się dziwić, że czołowa rezerwowa waluta świata przyciąga spore wpływy. Popularność dolara jest napędzana spostrzeżeniem, że największe banki Ameryki są lepiej skapitalizowane niż ich europejskie odpowiedniki. Wielkie amerykańskie fundusze rynków pieniężnych, które wcześniej były ważnymi kupcami europejskich papierów coraz mniej chętnie udzielają pożyczek na starym kontynencie. To wahanie odpowiada za dużą część trudności w finansowaniu, których doświadczają duże banki w Europie, przede wszystkim francuskie. Dodatkowo, również europejskie banki są dużo mniej skłonne udzielać pożyczek swoim odpowiednikom w obrębie Europy. Zamiast tego decydują się na zwiększenie swoich depozytów dolarowych, albo zostawiając je w jednym z największych amerykańskich banków, albo składając depozyty w super-bezpiecznej Rezerwie Federalnej. Od końca zeszłego roku, zagraniczne banki podwoiły zasoby swoich rezerw w Fed. Jasne jest, że w ostatnich miesiącach europejskie banki gromadziły dolary w Fed, zaniepokojone rosnącymi trudnościami w uzyskaniu finansowania w dolarach na rynku międzybankowym i ryzykiem kontrahentów. Jeśli europejskie banki będą chciały kontynuować zwiększanie rezerw dolarowych, niewykluczone, że będą musiały kupić te walutę od amerykańskich banków. Prawdopodobnie to częściowo zwiększy potencjalną siłę dolara.

Międzynarodowi liderzy ostrzegają Europę. Jak można było się spodziewać, chaotyczna sytuacja w Europie skupia gniew międzynarodowych liderów. Minister skarbu USA Geithner będzie dyskutowało kryzysie z ministrami finansów europejskich krajów w ramach regularnego spotkania Ecofin (Rady do Spraw Ekonomicznych i Finansowych) w najbliższych dniach. Obecność ministra skarbu USA na tym spotkaniu jest bezprecedensowa, co potwierdza zwiększone obawy Waszyngtonu dotyczące ostatnich wydarzeń w kryzysie bankowym i długu publicznego w Europie. W paszporcie Geithnera jest sporo europejskich pieczątek z ostatniego czasu- w zeszłym tygodniu był w Marsylii, gdzie uczestniczył w spotkaniu ministrów finansów G7 i ponaglił liderów europejskich do „silniejszego działania”. Również w zeszłym tygodniu Geitner stwierdził, że europejski kryzys miał w zeszłym roku „bardzo wyniszczający” wpływ na amerykańską gospodarkę. Prezydent Obama potwierdził niedawno, że Ameryka jest „głęboko zaangażowana” w rozwiązanie problemów Europy i usilnie prosiła ją o zjednoczenie w kwestii integracji walutowej i skoordynowania polityki fiskalnej. Dodatkowo, premier Chin, Wen wymierzył słabo zawoalowany przytyk w stronę Europy, stwierdzając, że kraje „muszą posprzątać na własnych podwórkach”.

Azjatyckie waluty nadal w defensywie. Niespodziewanie, prognozy dla azjatyckich walut są znacznie mniej optymistyczne, jako że kryzys bankowy i kryzys długu publicznego podkopują pewność inwestorów. Azjatycki Bank Rozwoju również nie przysłużył się walutom w swoim regionie ogłoszeniem niższego niż się spodziewano wzrostu gospodarczego. Ostatni spadek indyjskiej rupii (do tej pory 4% w tym miesiącu) został częściowo spowodowany komentarzami gubernatora Indyjskiego Banku Centralnego, który dał do zrozumienia, że jeśli inflacja i wzrost gospodarczy zwolnią, możliwe jest poluzowanie polityki monetarnej. Ucierpiał również południowokoreański won, notując spadek o kolejny 1%, osiągając rekordowo niską cenę w skali ostatnich 6 miesięcy. Akcje w Korei Południowej zostały zmiażdżone w ostatnich tygodniach, a indeks Kospi stracił 20% od początku sierpnia. Dolar tajwański spada ósmy dzień z rzędu, do najniższego w ciągu pół roku poziomu, bo zagraniczni inwestorzy decydują się ograniczyć do tego kraju.

Rzut oka w przyszłość:

Poniedziałek: JPN: Tertiary Industry Index (indeks branżowy), lipiec (oczekiwany 0.2%, poprzednio1.9%); IT: indeks produkcji przemysłowej , lipiec (oczekiwany 0.0%, poprzednio -0.6%).

Wtorek: UK: RICS House Price Index- zmiana cen domów jednorodzinnych, sierpień (poprzednio -22%); DCLG UK ceny nieruchomości , lipiec (poprzednio -2.0% rok do roku); Total Trade Balance (ogólny bilans handlu- eksport minus import), lipiec (oczekiwany -4.25mld GBP, poprzednio – 4.5mld GBP); CPI- indeks cen konsumenta, sierpień (oczekiwany 0.6% miesiąc do miesiąca i 4.5% rok do roku, poprzednio 0.0% i 4.4%); FR: CPI- indeks cen konsumenta, sierpień (poprzednio 1.9%); US: wskaźnik optymizmu NFIB Small Business, sierpień (poprzednio 89.9); Monthly Budget Statement, sierpień (oczekiwany -126mld USD).

Środa: JPN: produkcja przemysłowa, lipiec, f (poprzednio 0.6%); UK: wnioski o zasiłek dla bezrobotnych (oczekiwany 35K, poprzednio 37.1K); ILO stopa bezrobocia , lipiec (oczekiwana 7.9%, poprzednio 7.9%); EC: produkcja przemysłowa w strefie euro, lipiec (oczekiwana 4.8%, poprzednia 2.9%); US: PPI0- indeks cen producenta, sierpień (oczekiwany -0.1% miesiąc do miesiąca, poprzednio 0.2%);sprzedaż detaliczna, sierpień (oczekiwany 0.2%, poprzedni 0.5%).

Czwartek: EC: miesięczny raport ECB; CPI- indeks cen konsumenta dla strefy euro, sierpień (oczekiwany 0.2% miesiąc do miesiąca i a2.5% rok do roku); UK: sprzedaż detaliczna, sierpień (oczekiwany -0.3%, poprzednio 0.2%); US: CPI-indeks cen konsumenta, sierpień (oczekiwany 0.2%, poprzedni 0.5%); saldo rachunków obrotów bieżących, 2 kwartał (oczekiwany -121mld USD, poprzedni -119mld USD); Initial Claims (nowe podania o zasiłki dla bezrobotnych) ; Empire Manufacturing (wskaźnik aktywności przemysłowej w rejonie NY, wrzesień (oczekiwany -3.9, poprzednio -7.7); produkcja przemysłowa, sierpień (oczekiwany 0.1%, poprzednio 0.9%); Philly Fed (aktywność biznesowa w 3 okręgu Fed) , September (expect -15.5, previous -30.7).

Piątek: EC: bilans handlowy strefy euro, lipiec (poprzednio EUR -7.4bln); US: zaufanie konsumentów wg. University of Michigan , wrzesień (oczekiwany 56.6, poprzednio 55.7).

Analiza dostarczona i przetłumaczona przez FxPro. Pobierz raport w formacie pdf. Disclaimer.