Analiza fundamentalna Forex: 27-09-2011

Nareszcie ulga.

Simon Smith i Michael Derks FxPro.

Po wahaniach cen w ostatnich dniach dziś na rynkach zaczyna panować spokojniejsza atmosfera. Giełdy notują około 3% wzrost kursu, a dolar australijski zyskuje trzeci dzień z rzędu. Ta sytuacja wiąże się z tematem, który poruszyliśmy wczoraj, czyli bardzo rozciągniętymi krótkimi pozycjami na wielu rynkach. Obecnie widzimy pewną stabilizację i zamykanie pozycji, jednak te ruchy odzwierciedlają niedawne ekstremalne zajmowanie pozycji i sprzedaż napędzaną płynnością, a nie zmianę zasadniczego trendu globalnej gospodarki. Złoto okazało się dobrym barometrem niedawnych napięć, w zeszłym tygodniu notując największy spadek w ciągu ostatnich 30 lat, a jego wczorajsza rozpiętość cen (w dolarach) była największa od początku kryzysu finansowego. Pomimo lepszego nastroju, nadal znajdujemy się w niestabilnym okresie.

Nowe wyzwanie dla Azji. W ekonomii i finansach wszystko może szybko się zmienić. Na Dalekim Wschodzie polityka finansowa w 2011 do tej pory koncentrowała się na zażegnaniu widma wzrastającej inflacji. Ten problem nie został jeszcze rozwiązany, ale w ciągu ostatnich kliku tygodni zastąpił go rosnący niepokój dotyczący tempa deprecjacji waluty. Spekuluje się na temat rychłej interwencji Banku Rezerw Indii (RBI) mającej na celu redukcję zmienności kursu na rynku. Od początku miesiąca do dzisiaj, rupia straciła 6,5% w stosunku do podbijającego rynek dolara. Indyjska inflacja pozostaje na nieprzyjemnie wysokim poziomie powyżej 10%, a bank RBI niedawno podniósł stopę referencyjną o kolejne 25 pkt. bazowych do 8,25%. Południowokoreański won również nie ma się najlepiej. W poniedziałek waluta spadła do najniższego poziomu od 13 miesięcy. W zeszłym tygodniu strata wynosiła 5%. Bez wątpienia Bank Centralny Korei Północnej jest rozczarowany tą najnowszą zmianą kursu, zwłaszcza że w piątek przeprowadził dużą interwencję na rynku. W skali obecnego miesiąca koreańska waluta osiągnęła zdecydowanie najgorsze wyniki spośród wszystkich walut azjatyckich. Won stracił do dolara ponad 10%. Międzynarodowi inwestorzy postawili w tym miesiącu na agresywną sprzedaż azjatyckich akcji i obligacji, zwłaszcza Korei Południowej, Tajwanu i Indonezji, których gospodarka jest silnie powiązana z wynikami globalnej ekonomii. Nie tylko azjatyckie waluty ucierpiały z rąk dolara. Brazylijski real stracił dotychczas 13% wyrównując tym samym zyski z 2011. W Europie zarówno węgierski forint jak i polski złoty straciły we wrześniu 12%, a rubel spadł o 11%. Nagle wszystkie wzmianki o wojnach walutowych zeszły na drugi plan.

Gorączka złota opada. W zeszłym tygodniu złoto zanotowało najwyższy spadek procentowy od 1980 (8,6%), ale jak dokładnie doszło do tej gwałtownej straty? Indeks dolara zyskał w zeszłym tygodniu 2,5%, chociaż tylko dwa tygodnie temu zwyżkował jeszcze wyraźniej, notując 3,3% na plus, a złoto spadło tylko o 1,4%. Inaczej mówiąc, stwierdzenie, że powodem było umocnienie dolara wykracza poza wnioski, które można wyciągnąć z tych faktów. Innym interesującym aspektem w obecnym spadku złota jest brak reakcji ze strony zapasów złota funduszy inwestycyjnych ETF. W ciągu ostatnich tygodni były one wyjątkowo stabilne, a nawet nieco zyskały (0,5%) choć w tym samym czasie złoto straciło 15%. To sugeruje, że inwestorzy indywidualni trzymają się najszlachetniejszego z metali, a przynajmniej nie upłynniają go w dużych ilościach i spadek należy przypisać raczej wyczerpaniu długich pozycji inwestorów instytucjonalnych gdzie indziej. Ponadto właściciel giełdy Comex, CME w odpowiedzi na ostatnie wahania płynności rynku po raz kolejny podniósł margines na gamę metali, w tym złoto, co sprawia, że zarówno otwieranie pozycji jak i hedge-owanie stało się bardziej kosztowne dla inwestorów krótkoterminowych. Patrząc pod kontem fundamentalnym, fakt, że złoto doświadcza obecnie tak ciężkich czasów, podczas gdy globalne stopy procentowe sa bliskie zeru znamionuje głęboką awersję do ryzyka. Ta niechęć jest jednak podszyta strachem, że polityczni decydenci nie będą w stanie skonstruować inflacji i/lub dewaluacji, która obecnie podtrzymuje zwyżkową tendencję złota. Z tego punktu widzenia, zsynchronizowany światowy spadek może nie podołać wspieraniu złota, tak jak miało to miejsce między wrześniem 2008 a 2009.

Niedźwiedzia wyprzedaż. Nie tylko inwestorzy instytucjonalni i prywatni ale również traderzy wycofywali się z krótkich pozycji w ciągu ostatnich tygodni. Faktycznie, niektóre z ostatnich danych nt. zajmowania pozycji przez traderów sugerują, że ilość pozycji Sell osiągnęła punkt, w którym korekcyjne ożywienie zakupów w celu pokrycia sprzedaży jest dużo bardziej prawdopodobne. Traderzy zamykają długie pozycje euro, które skumulowali w ciągu pierwszych czterech miesięcy tego roku wraz z upływem czasu i obecnie nie mają już wielu krótkich pozycji netto (zgodnie z najnowszymi danymi CFTC). Jednak skumulowane krótkie transakcje nadal podchodzą ostrożnie do nadzwyczajnych pozycji utrzymywanych w pierwszej fazie kryzysu długu publicznego w Europie w drugim kwartale zeszłego roku. Pomimo tego, krótkie pozycje są obecnie skrajne, a co interesujące, taka sama sytuacja dotyczy innych walut, takich jak funt i peso. Skumulowane krótkie pozycje funta tracą 15m. Nie można wykluczyć dalszego osłabienia funta i euro w stosunku do dolara, ale opierając się na pozycjonowaniu traderów ryzyko/zysk z dołączenia do tych krótkich pozycji jest teraz niewielki.

Analiza dostarczona i przetłumaczona przez FxPro. Pobierz raport w formacie pdf. Disclaimer.

Analiza fundamentalna Forex: 22-09-2011

Fed o krok za rynkiem.

Michael Derks i Simon Smith FxPro.

Ostatniej nocy amerykański Bank Rezerwy Federalnej zadecydował o wprowadzeniu szeroko dyskutowanej “operacji twist”, polegającej na obniżeniu długoterminowych stóp procentowych poprzez sprzedaż krótkoterminowych (mniej niż trzyletnich) papierów i zainwestowanie w długoterminowe obligacje (od 6 do 30 lat). Celem jest zmniejszenie kosztów kredytów biznesowych i prywatnych dzięki obniżeniu rentowności długoterminowych obligacji skarbowych. To rozwiązanie nie jest jednak panaceum na wszystkie problemy. Amerykańskie dziesięcioletnie obligacje skarbowe już teraz znajdują się na poziomie 1,80%, więc możliwość ich obniżenia jest raczej ograniczona, a koszty krótkoterminowych kredytów mogą wzrosnąć. Ponadto, bilanse bankowe zostaną wystawione na próbę, kiedy zostanie zmniejszony spread między krótko- i długoterminowymi obligacjami. W takim wypadku niewykluczone, że ewentualny spadek rentowności obligacji skarbowych nie będzie miał odzwierciedlenia w oprocentowaniu kredytów hipotecznych i firmowych, jeśli banki będą starały się utrzymać stopę zysku. Podsumowując, „operacja twist” jest krokiem we właściwym kierunku, ale prawdopodobnie nie wystarczy, żeby ożywić gospodarkę.
Porównując decyzję Fed z oczekiwaniami rynku, już około trzech tygodni temu wielu miało nadzieję na ilościowe luzowanie polityki numer 3, albo wiarygodne wskazówki, że jest ono planowane. Rynek się nie doczekał, w wyniku czego dolar zyskał na wartości (ogólna awersja do ryzyka) a na azjatyckich giełdach widzieliśmy wyprzedaże. Rozczarowanie przyniosły również waluty o wyższym stopniu ryzyka, jak dolar australijski, który stracił w ciągu nocy prawie 2% (AUD/USD krążyły w okolicy ceny parytetowej), natomiast jen okazał się bardziej elastyczny w stosunku do innych głównych walut.

Funt chwieje się po wsparciu MPC dla QE. Chociaż Adam Posen jest nadal jedynym członkiem Komitetu ds. Polityki Pieniężnej Bank of England (MPC), który otwarcie domaga się dodatkowego skupu aktywów, najnowsze protokoły jasno pokazują, że już niedługo nie będzie osamotniony. Faktycznie, po miesiącach zachowywania neutralności, szczerość dialogu i gotowość MPC do otwartej dyskusji o dostępnych opcjach polityki są bardzo ożywiające. Decydenci wyznali, że debata na temat stymulacji finansowej była zrównoważona, a preferowaną strategią jest zakup aktywów. Co ciekawe, rozważano również operację twist i potencjalną redukcję bazowej stopy oprocentowania (obecnie 0,5%) oraz otwarte zadeklarowanie konkretnych stóp w przyszłości. Zwłaszcza ta ostatnia propozycja może sugerować, że większość członków MPC poważnie bierze pod uwagę dodatkowe ilościowe luzowanie QE, co jest reakcją na “informacje o znacznych spadkach” z ostatnich miesięcy. W dalszym ciągu wierzą również, że inflacja spadnie w przyszłym roku o 2% jest niezachwiane. Niezaskakująco, funt ostro spadł, a para GBP/USD momentami osiągała nawet poziom 1,56- prawie dziesięciocyfrowy spadek w przeciągu miesiąca. Równie niepokojące są ostatnie dane na temat stanu finansów publicznych. Sektor publiczny jest zadłużony na 15,93 mld funtów netto (nie wliczając interwencji) , co jest najwyższą dotychczas notowaną kwotą sierpniową. Poza tym z danych można było odczytać również pozytywne informacje, jak korekta wysokości pożyczek z poprzednich miesięcy o 10 mld GBP w dół. Przed jesiennym wystąpieniem ministra finansów ta poprawa z pewnością podniesie nastroje w ministerstwie skarbu, równoważąc wypowiedzi wzywające George’a Osborne do złagodzenia bezlitosnych środków oszczędnościowych.

Ceny metali topnieją. Zmiana następowała stopniowo, ale stały spadek cen metali nieszlachetnych w ciągu ostatnich tygodni rozbudził powszechne obawy, że światowy popyt spada. Aluminium straciło w tym miesiącu 6% , a w skali 5 miesięcy aż 17%. Miedź tylko we wrześniu zanotowała 10% spadek, natomiast cena cynku obniżyła się o 18% w ostatnich dwóch miesiącach. Straty tego rozmiaru nie wróżą dobrze walutom o wysokich wahaniach kursu, jak np. dolarowi australijskiemu, którego kurs jest zależny od popytu na surowce kraju. W środę AUD po raz kolejny zawędrował na poziom 1,02. Rozczarowanie rezultatami spotkania Fed i spadające ceny metali spowodowały spadek dolara australijskiego w ciągu nocy.

Bezpieczne przystanie na wzburzonych wodach. Bezpieczne waluty musiały znosić w ostatnich dniach spore zawirowania. Frank szwajcarski w tym tygodniu przyjął defensywną postawę w związku z rosnącymi spekulacjami na temat podniesienia przez SNB celu dla EUR/CHF do 1,25 z aktualnego 1,20. Te przypuszczenia zyskały wiarygodność po wypowiedzi doradcy SNB, twierdzącym, że z podstawowych danych można wnioskować, że eurofrank powinien utrzymywać się na poziomie 1,30 do 1,40. W środę frank zbliżył się do 0,90- poziomu, który przed sześcioma tygodniami, kiedy CHF krótko dotknął 0,70 był niewyobrażalny. Kurs EUR/CHF jest wyższy niż 1,22 i wszystko wskazuje na to, że zmierza w górę. Pomimo groźby interwencji na skalę przemysłową z Banku Japonii, jen zyskiwał w ciągu ostatnich kilku dni. Podczas środowej sesji azjatyckiej japońska waluta przez chwilę znajdowała się poniżej poziomu 76, po czym podskoczył wyżej po plotkach, że BoJ sprawdza ceny.

Ciężkie czasy dla złotego, forinta i rubla. Strach, że globalna gospodarka zmierza po raz kolejny w kierunku recesji i zwiększona awersja do ryzyka w ostatnich tygodniach mocno zaważyły na kursach walut regionu EMEA. Tylko w tym kwartale rubel stracił ponad 10% w stosunku do dolara, a złotówka i forint ucierpiały w stosunku do amerykańskiej waluty o więcej niż 13%. Rosyjska waluta spotkała się niedawno z wyjątkowo ostrym traktowaniem. Jej koszyk euro/dolar zmniejszył się o 11% w sierpniu i lipcu, notując tym samym największy spadek w ciągu ostatnich dwóch lat.Dla niektórych rozmiar i prędkość tego spadku mogły być niespodzianką, biorąc pod uwagę, że cena ropy utrzymywała całkiem dobry poziom. Również wzrost gospodarczy Rosji wydaje się całkiem silny, pomimo korekty w dół lat 2011 i 2012 ogłoszonych wczoraj przez międzynarodowy Fundusz Monetarny (IMF). Oczekiwany wzrost dla Rosji w tych latach nadal wynosi powyżej 4%. Dodatkowych zmartwień przysparza rosyjskiemu Ministerstwu Finansów w ostatnich miesiącach brak popytu na obligacje rządowe, który bardzo skomplikował jego politykę finansową. Faktem jest, że dzisiejsza aukcja obligacji o wartości 10 mld rubli została odwołana z powodu braku zainteresowania. Odsetki z obligacji wyrażonych w rublach znacznie wzrosły w ciągu ostatnich miesięcy, w okresie kiedy największe rynki, takie jak Francja, Wielka Brytania czy USA notowały znaczne spadki. Niepokoi też zanikające zainteresowanie krajowych inwestorów obligacjami w rublach, zwłaszcza że wygasło również wśród zagranicznych inwestorów.Chmury, które zebrały się nad Rosją, prędko się nie rozejdą. Międzynarodowi inwentorzy martwią się oczywiście, że kolejna światowa recesja wpłynie na znaczne obniżenie cen ropy, co poważnie odbije się na gospodarce takiej jak rosyjska, gdzie 40% dochodów państwa pochodzi z przemysłu naftowego.

Analiza dostarczona i przetłumaczona przez FxPro. Pobierz raport w formacie pdf. Disclaimer.