Analiza fundamentalna Forex: 10-01-2012

Eurogalimatias.

Smith i Michael Derks FxPro.

W poniedziałek mieliśmy do czynienia z tak wieloma konkurencyjnymi czynnikami wpływającymi na euro, że momentami trudno było zdecydować, w którą stronę patrzeć.  Niedźwiedziom euro sprzyjały rewelacje o zawrotnej sumie 210 miliardów dolarów, którą ECB przeznaczył w zeszłym miesiącu na finansowanie włoskich banków (w listopadzie tylko 57 milionów. Niedźwiedzie ucieszyły również dane dotyczące greckiej produkcji przemysłowej, która spadła o 8% rok do roku w listopadzie, spekulacje o cięciach stóp procentowych ECB  o kolejne 25 punktów bazowych w najbliższy czwartek i informacje, że inwestorzy sa gotowi płacić niemieckiemu rządowi za wykup ich obligacji rządowych. Bykom  z kolei sprzyjały przesłanki, że umowa fiskalna może jednak zadziałać, kiedy okazało się, że reprymenda udzielona Belgii przez UE odniosła skutek. Także najnowsze dane na temat francuskiego, jak i niemieckiego eksportu (2,5% wzrost w listopadzie) mogły ucieszyć inwestorów w euro. Zamykanie krótkich pozycji również wspomogło byki przed spotkaniem Merkozy. Technicznie rzecz biorąc, euro wygląda na wyprzedane. Po wczorajszym spadku do 1,2666, najniższego poziomu od 17 miesięcy, waluta wspólnoty stopniowo pięła się w górę tej ściany płaczu i obecnie zawisła na wysokości około 1,28. W tej chwili zdecydowana większość uczestników rynku jest przekonana, że  euro spadnie. Możliwe jednak, że zanim to nastąpi,  czeka nas niespodziewana zwyżka waluty.

Nowe problemy funta. W ostatnich miesiącach euro zdecydowanie znajdowało się w centrum uwagi, a funt został nieco odsunięty na boczny tor. Brytyjska waluta dyskretnie wspięła się wczoraj na najwyższy od 16 miesięcy poziom w stosunku do euro, przyciągnęła kapitał od inwestorów z kontynentu, którzy redukują swoją ekspozycję na euro dzięki inwestycjom w brytyjskie obligacje i londyńskie nieruchomości, a od czasu do czasu określano ją nawet mianem bezpiecznej przystani. Pomimo bardzo trudnej sytuacji fiskalnej kraju, dziesięcioletnie obligacje brytyjskie osiągnęły rentowność 2,0%. Funt stracił część wczorajszych zysków, ale biorąc pod uwagę ilość negatywnych informacji było to o przewidzenia. Według Visa, wydatki konsumentów spadły w grudniu o 1,0% miesiąc do miesiąca, a o 0,8% rok do roku. Firma doradcza Deloittes podała, że ilość kupców detalicznych, którzy ogłosili upadłość wzrosła w zeszłym roku o 11%  i prawdopodobnie wzrośnie jeszcze w tym kwartale, jako że warunki rynkowe w ostatnich miesiącach roku stanowiły prawdziwe wyzwanie. Brytyjscy konsumenci nadal nie otwierają portfeli. Najbardziej martwi jednak wczorajszy raport Financial Times, sugerujący że premier może skłaniać się w kierunku zwiększenia wkładu Wielkiej Brytanii do MFW (który zostanie przeznaczony na ratowanie Europy). Według autora artykułu kwestia zwiększenia kontrybucji zostanie podniesiona na spotkaniu ministrów finansów G20 w przyszłym miesiącu, a jeśli Japonia/ Chiny/ Brazylia dojdą do porozumienia w tej sprawie, Wielka Brytania może być zmuszona do nich dołączyć. UK prosiła już o więcej czasu przed zaangażowaniem funduszy w związku z deklaracją UE o wysłaniu 150 miliardów do Waszyngtonu. Eurosceptycy z partii Konserwatystów będą zdumieni, że żąda się tak dużej sumy w momencie, kiedy kraj desperacko stara się znaleźć remedium na krytyczny stan jego finansów. Jeśli cokolwiek będzie wskazywać,  że premier zamierza wypisać MFW większy czek, to z pewnością mocno odbije się na walucie. To proste: im większy czek, tym większe szkody dla funta.

Europejska umowa fiskalna może zadziałać. Pomimo wielu zastrzeżeń wyrażonych  w zeszłym miesiącu, kiedy po raz pierwszy poinformowano o umowie fiskalnej strefy euro, wydaje się, że faktycznie może odnieść zamierzony skutek. W zeszłym tygodniu Komisja Europejska odrzuciła projekt budżetu na 2012 przedstawiony przez nowy rząd Belgii, stwierdzając, że przewidywania odnośnie wzrostu gospodarczego na których ten budżet się opiera są zbyt optymistyczne. Olli Rehn, komisarz ds. ekonomicznych i walutowych zażądał cięć w wysokości 0,3-0,5% PKB co odpowiada kwocie ponad 1,2 miliarda euro. Nowy rząd koalicyjny został zmuszony do pospiesznego określenia cięć wydatków w trakcie weekendu i zdecydował się na zamrożenie wydatków na utrzymanie sieci kolejowych i zbrojenia, aby uniknąć sankcji/kar w wysokości setek milionów euro. Luc Coene, prezes centralnego banku Belgii także wniósł do debaty stwierdzając, że wydatki rządowe w Belgii były w ostatnich latach zbyt wysokie i że muszą zostać ograniczone do poziomu poniżej wzrostu, aby zapewnić stabilność. Belgia nie jest jedynym krajem, który EU zidentyfikowała jako  potencjalnie naruszające unijne reguły fiskalne; do tego grona zaliczono w listopadzie także Polskę, Cypr, Maltę i Węgry. Prawdziwym sprawdzianem dla umowy będzie jednak kwestia wykroczeń fiskalnych większych gospodarek Europy (np. Włoch, Hiszpanii czy Francji) i to czy Komisja zdobędzie się na odwagę i zastosuje ewentualne sankcje. Dopóki tego nie zrobi, umowa fiskalna będzie postrzegana jako straszak a nie prawdziwy środek zaradczy.

Rezygnacja prezesa SNB. Pomimo oczyszczenia z wszystkich zarzutów, prezes Hildebrandt złożył wczoraj rezygnację w związku z wątpliwościami dotyczącymi aktywności transakcyjnej jego żony. Kurs franka szwajcarskiego początkowo wzrósł w odpowiedzi na tę informację: eurofrank jest blisko poziomu 1,21, natomiast eurodolar poniżej 0,95. Najważniejszym pytaniem dla inwestorów jest czy rezygnacja Hildebrandta wpłynie na determinację SNB w utrzymaniu ograniczenia 1,20 na kurs EUR/CHF. Na szczęście SNB ma do dyspozycji sporo pracowników wyższego szczebla, którzy z powodzeniem mogą zastąpić Hildebrandta. W tej sytuacji ciężko spodziewać się przełomowych zmian w polityce banku w konsekwencji odejścia Hildebrandta.

Analiza dostarczona i przetłumaczona przez FxPro. Pobierz raport w formacie pdf. Disclaimer.

Analiza fundamentalna Forex: 18-10-2011

Znaki ostrzegawcze na drodze niedźwiedzi.

Michael Derks i Simon Smith FxPro.

Dopiero teraz staje się jasne, ilu inwestorów porzuciło euro w ostatnich tygodniach. Zgodnie z CFTC, w zeszłym miesiącu otwierano pokaźną liczbę krótkich pozycji,  a bardziej negatywne nastawienie do waluty wspólnoty traderzy mieli tylko w drugim kwartale zeszłego roku. Okazało się także, że inwestorzy uciekali z inwestycji w euro z takim samym wigorem. Według ankiety przeprowadzonej wśród managerów zarządzających własnymi środkami przez bank BNY Mellon redukcja ekspozycji na euro w 2011 była olbrzymia i następowała w dwa razy szybszym tempie w porównaniu do zeszłego roku. Niezależne ankiety przeprowadzone przez największe banki inwestycyjne potwierdzają, że zagraniczni inwestorzy w poprzednich tygodniach wyraźnie ograniczyli ilość inwestycji w europejskie obligacje i akcje, preferując jena, dolar australijski i kanadyjski. Niemal jednogłośny pesymizm wzmagają jeszcze oczekiwania analityków zebrane przez Bloomberg, które w przeważającej części zawierają przekonanie o spadku wartości euro przed końcem roku. Podsumowując, euro jest w szponach kryzysu sektora bankowego i zadłużenia, a tylko niewielu wierzy, że Europa potrafi je rozwiązać. Inwestorzy najwyraźniej uciekli – większość wzgardziła wspólną walutą. W tej sytuacji uzasadnione jest pytanie: jeśli tak niesamowity wolumen euro został wyprzedany, dlaczego kurs waluty stracił tak niewiele? Poziom 1,39 jest tylko ułamki niżej niż średnia z 2011 (1,4032). Z perspektywy fundamentalnej całkowicie można zrozumieć wątpliwości czy Europa będzie w stanie rozwiązać nękające ją problemy. Co więcej chóralna opinia na temat euro jest przytłaczająco negatywna. Dla niedźwiedzi euro zapaliła się lampka z napisem „niebezpieczeństwo”  – jeśli Europie uda się sklecić sensowny pakiet istnieje poważna możliwość, że czekają masowe zakupy euro.

Spowolnienie gospodarcze Chin powoduje nowy nawrót awersji do ryzyka. Wiadomość, że chiński PKB w ostatnim kwartale zwolnił bardziej niż oczekiwano, do 9,1% rok do roku wywołała kolejną falę niechęci do ryzyka i spowodowała 2-3% spadki na największych azjatyckich giełdach. Trudniejsze warunki finansowe, nawis długu, spadające ceny nieruchomości i kryzys zadłużenia w Europie znacząco wpływają na wzrost gospodarczy. We wrześniu wzrost podaży pieniądza był najsłabszy od dziesięciu lat, wzrost kredytów spadł. Sprzedaż gruntu idzie w dół, tak samo jak ceny domów, słabszy jest również wzrost eksportu. Nie należy jednak popadać w przesadny pesymizm: w skali kwartału wzrost PKB nadal jest na dobrym poziomie 2,3%, tracąc jedną dziesiątą procenta do wyniku z drugiego kwartału. Również produkcja przemysłowa wzrosła we wrześniu o prawie 14% rok do roku, a inwestycje w środki trwałe zwyżkowały o 25% od stycznia do września. Chociaż zdania polityki pieniężnej Chin są obecnie bardziej finezyjne, to liderzy znajdują się na silnych pozycjach i mają szerokie pole manewru. Koniec końców politycy mogą być pewni, że wprowadzane przez nich zmiany (polityki), w przeciwieństwie do sytuacji w wielu największych, zaawansowanych systemach gospodarczych, będą miały wpływ na rzeczywistość.

Bardzo ważny tydzień dla Europy. Europa w trakcie weekendu została surowo potraktowana przez resztę G20. Międzynarodowi liderzy podkreślali konieczność stworzenia szczegółowego planu rozwiązania kryzysu bankowego i zadłużenia do czasu kolejnego szczytu EU w niedzielę. Co ciekawe, niektórzy ze strofujących Europę w  ciągu ostatnich kilku tygodni wydaja się być zadowoleni z najnowszych postępów. Tim Geithner ogłosił, że obecna strategia Europy jest zbudowana z  właściwych części składowych, zwłaszcza dokapitalizowania banków, wzmocnienia Europejskiego Funduszu Stabilizacji Finansowej EFSF i zredukowania niemożliwego do spłacenia długu Grecji. Zgoda na szczegółowy plan dokapitalizowania banków w najbliższych tygodniach będzie monumentalnym zadaniem,  chociaż wydaje się, że łatwiejsze będzie uzyskanie jednomyślności w kwestii  zwiększenia siły EFSF, pozwalając mu udzielać częściowych ubezpieczeń dla kupujących obligacje zaniepokojonych krajów członkowskich  Europy. Merkel próbowała ostudzić zapał i oczekiwania odnośnie przełomu mówiąc (za pośrednictwem rzecznika), że próby zażegnania kryzysu będą trwały przez dużą część przyszłego roku i że dokapitalizowanie banków będzie dyskutowane w niedzielę. Euro zareagowało na tę wypowiedź spadkiem. Niemcy i niektórzy z partnerów północnoeuropejskich nadal próbują wywierać coraz silniejsze naciski na większe zaangażowanie sektora prywatnego w program ratunkowy niż ustalono w lipcu. Chociaż ECB, Francja i pewne grupy inwestorów sprzeciwiają się temu, to jednak wydaje się, że sektor prywatny faktycznie będzie musiał przyjąć na siebie większe obciążenie. Nie będzie to jednak prosty proces, ponieważ Francja i ECB nadal nalegają na dobrowolny charakter cięć, inaczej mogłyby one stanowić umorzenie długu i mieć inne nieprzyjemne konsekwencje. Również dla IIF (Instytutu Finansów Międzynarodowych) który w lipcowych negocjacjach reprezentował międzynarodowych wierzycieli, stwierdził, że inwestorzy nie są przygotowani na  zaakceptowanie większych cięć i nie chcą renegocjacji lipcowej umowy. Greckie banki byłyby mocno obciążone, jeśli musiałyby odpisać ze swoich zasobów greckiego długu jeszcze więcej. W nadchodzących dniach możemy spodziewać się bardzo żywych i ognistych rozmów na ten temat. Przełomowy będzie czwartkowy raport trojki UE/EBC/IMF o sytuacji budżetowej Grecji. Zapowiada się kolejny tydzień w którym reakcje Europy na kryzys po raz kolejny zdominują wiadomości finansowe.

Relacja dolara do danych. Po mocnych danych sprzedaży detalicznej w USA z zeszłego tygodnia, powiązanie dolara z siłą lub osłabieniem krajowych indeksów interesująco się zmieniło. Na początku miesiąca dolar zwyżkował, ale kiedy apetyt na ryzyko powrócił (a przynajmniej odwrócenie krótkich pozycji nagromadzonych w ryzykownych aktywach) na rynki, indeks dolara spadł o prawie 4%. Ale porównując wyniki dolara z wykresem Indeksu niespodzianek ekonomicznych Citigroup (Economic Surprise Index) spadek wydaje się do tej pory być całkiem skromny.

Indeks niespodzianek ekonomicznych mierzy stopnień w jakim dane ekonomiczne odchylają się od oczekiwań. Ostatnio widzieliśmy serię odchyleń w górę, co oznacza że dane o aktywności okazały się lepsze niż oczekiwano, a dane nt cen wypadły poniżej oczekiwań. W większej części ostatnich czterech lat dominowała liniowa zależność pomiędzy dolarem a danymi niespodzianek ekonomicznych – dane poniżej oczekiwań osłabiały dolara i vice versa. Trzymiesięczna korelacja między dwoma seriami właśnie przemieściła się na pozytywny poziom, po raz pierwszy od kwietnia. To odzwierciedla fakt, że chociaż dane były lepsze niż się spodziewano, nie dostarczyły potrzebnego impulsu do  podejmowania ryzyka i rezygnacji z dolara, która normalnie powinna nastąpić. Zmiana w zachowaniu uwidacznia, że czynniki ryzyka zadłużenia publicznego sterują nastawieniem do ryzyka w dużo większym stopniu niż dynamika amerykańskiej gospodarki.

Analiza dostarczona i przetłumaczona przez FxPro. Pobierz raport w formacie pdf. Disclaimer.

Analiza fundamentalna Forex: 12-10-2011

Nie panikujmy.

Smith i Michael Derks FxPro.

Słowacki parlament odrzucił we wczorajszym głosowaniu reformę rozszerzającą Europejski Fundusz Stabilizacji Finansowej (EFSF), a sam proces doprowadził do upadku rządu koalicyjnego tego kraju. Nie ma jednak powodu do paniki, również dlatego, że projekty europejskie mają długą tradycję podążania wyboistymi ścieżkami. Wprowadzenie wspólnej waluty spotkało się z oporem Francji a Traktat Lizboński został początkowo odrzucony przez Irlandię. Słowacki rząd zaplanował już kolejne głosowanie w tym tygodniu, a tego typu sytuacje zwykle rozwiązują się samoistnie. Jak wspominaliśmy wcześniej, ważniejsze jest, że Słowacja nie może sobie pozwolić na odrzucenie rozszerzenia EFSF, ponieważ sama jest jednym z uboższych krajów Unii. Kanclerz Merkel jest pewna, że projekt dotyczący EFSF zostanie zaakceptowany na szczycie UE 23 października. Biorąc pod uwagę potrzebę stworzenia wiarygodnego planu dokapitalizowania banków Unia Europejska potrzebuje rozwiązania problemów na Słowacji w tym tygodniu, inaczej będzie zmuszona zająć się drugoplanową i w tej chwili już przedawnioną kwestią.

Minister finansów Słowacji wydaje ostrzeżenie. Minister finansów Słowacji, niezadowolony z faktu, że jego kraj jest ostatnim z siedemnastki strefy euro mającym podpisać powiększenie EFSF stwierdził we wtorek, że jeśli propozycja nie zostanie przyjęta czeka nas gorszy kryzys niż Lehman Brothers. Jak udowodniły późniejsze wydarzenia, to stwierdzenie było nieco przesadzone,. Tak silne ostrzeżenie zaniepokoiło niedźwiedzie euro, a waluta mocno straciła od czasu wtorkowej zwyżki. Na tendencjach zaważył również fakt, że pomimo obietnic z Berlina i Paryża, ustalenie wspólnej strategii i rozwiązanie obu kryzysów nękających Europę (bankowego i zadłużenia) w przeciągu kilku tygodni będzie wymagało bezprecedensowej koordynacji polityki. Poniedziałkowy optymizm ustąpił na rzecz wtorkowego realizmu twierdzącego, że Europa (po raz kolejny) zapewne nie sprosta oczekiwaniom. Trudno się dziwić, że wczorajsze zakupy euro zabezpieczające krótkie pozycje  wydają się być zagrożone.

Niemcy naciskają na odpisy aktualizujące wartość długu Grecji. Prawa fizyki stwierdzają, że każdej akcji towarzyszy równie silna i przeciwna reakcja. Prawo polityki Unii Europejskiej pokazują, że każdy akt współdziałania ma swój równy i przeciwny akt niezgody. Ten efekt możemy obserwować w tym tygodniu. Po weekendowych naciskach Merkel i Sarkozyego na dokapitalizowanie banków strefy euro obserwujemy coraz więcej rozłamów, dotyczących przede wszystkim lipcowej umowy o pakiecie ratunkowym. Niemcy chcą wymusić na kredytodawcach Grecji większe odpisy niż te, które ustalono w lipcu (średnio 21%), opierając się na poślizgu danych budżetowych, ponieważ czas zdecydowanie zweryfikował wcześniejsze wyliczenia. Mówi się, że Niemcy będą próbowały przeforsować 60% cięcia na prywatnych posiadaczach obligacji, ale te spekulacje to jak odwracanie kota ogonem. Wiarygodna umowa dokapitalizowująca banki i otoczenie murem hiszpańskich i włoskich instytucji są koniecznymi warunkami dla żądań Niemiec, inaczej ich roszczenia będą przysłowiowym strzałem we własną stopę. Liderzy UE muszą skupić się na planie rekapitalizacji banków, ponieważ to pierwszy warunek odpisów aktualizujących wartość greckiego długu do takiej kwoty, która  da  Helladzie nadzieję na powrót na rynki finansowe.

Chińska inflacja osiągnęła szczyt? Jedną z najbardziej istotnych publikacji ekonomicznych w tym tygodniu są dane o inflacji w Chinach, które powinny pojawić się w piątek. W lipcu roczna stopa inflacji wyniosła niepokojące 6,6%, a jeszcze dwa lata temu kraj doświadczał deflacji. Wzrost gospodarczy utrzymuje się nadal poniżej 10%, więc nie można się dziwić, że chińscy decydenci określili powstrzymanie inflacji jako swój najważniejszy cel. W ciągu ostatnich kilku lat roczna stopa kredytowa banków była z różnych powodów podnoszona pięć razy, w sumie o 125 pkt bazowych, do 6,56%, natomiast wskaźnik rezerw obowiązkowych wzrósł dziewięciokrotnie do obciążającego poziomu 21,5%. Istnieją przesłanki, że presja cenowa w Chinach, tak jak i w  innych azjatyckich gospodarkach, zmniejsza się. Roczna stopa inflacji spadła w sierpniu do 6,2% i możliwe, że w ostatnim miesiącu obniżyła się do poziomu poniżej 6,0 %. Ceny żywności, które stanowią około jednej trzeciej koszyka konsumpcyjnego w Chinach mocno spadły we wrześniu. Również wcześniejsze środki zacieśniające politykę finansową wydają się  redukować kredytowanie. Całkiem możliwe, że ostra inflacja może powrócić w najbliższych miesiącach. Jeśli to nastąpi, chińscy oficjele mogą pokusić się o obniżenie stóp procentowych.

Analiza dostarczona i przetłumaczona przez FxPro. Pobierz raport w formacie pdf. Disclaimer.

 

Analiza fundamentalna Forex: 05-10-2011

Dwa kroki  naprzód, jeden do tyłu.

Simon Smith i Michael Derks FxPro.

Amerykańskie akcje nurkowały ostro aż do zamknięcia sesji, a katalizatorem tego trendu były raporty ze spotkania ministrów finansów krajów Unii Europejskiej w Luksemburgu, którzy pracowali nad skoordynowanym planem rekapitalizacji banków europejskich. Pomimo to jedną rzeczą jest zauważenie problemu, ale całkiem inną zaproponowanie działającego rozwiązania tego problemu. W 2008 rekapitalizacja banków była postrzegana jako sprawa wewnętrzna państw, a określały ją indywidualne problemy i ryzyka krajów czy instytucji. Tym razem jednak kraje mają ze sobą więcej wspólnego np. zaangażowanie w obligacje skarbowe, co znacznie zwiększa ryzyko “zakażenia” kryzysem a także wymaga bardziej skoordynowanego podejścia. Na pozytywny wydźwięk raportu nie wpłynęło nawet obniżenie oceny wiarygodności kredytowej Włoch przez Moody’s.do A2. Niewiele wcześniej S&P również obniżył swoją ocenę Włoch, więc polityczny establishment przyjął spokojnie tę informację. Jednak z pewnością utrudni to włoskim bankom dostęp do rynków kapitałowych i prawdopodobnie doprowadzi do dalszej marginalizacji włoskiego długu na rynku obligacji strefy euro.

Wojny walutowe- ciąg dalszy Prezes Fed Ben Bernanke wypowiedział się wczoraj na temat zwiększonego napięcia pomiędzy USA i Chinami dotyczącego juana. Uwagi Bernanke były całkiem jednoznaczne, stwierdzając na przykład, że „polityka walutowa Chin blokuje normalny proces ożywienia globalnej gospodarki.” Niewiele wcześniej Chiny bardzo ostro wyraziły swoje  niezadowolenie z ustawy nad którą debatuje senat, nakładającej taryfy importowe na kraje o niedocenionej walucie. Pekin w odpowiedzi upomniał USA, stwierdzając, że  środek ten narusza przepisy Światowej Organizacji Handlu i że aprecjacja juana tylko osłabi i tak już mocno nadwyrężoną globalną gospodarkę. Wyrażając ten „zdecydowany sprzeciw” Chiny zasugerowały, że ustawa może spowodować wojnę handlową między dwoma supermocarstwami, i że zmuszanie ich do rewaloryzacji nie rozwiąże ogromnego deficytu handlowego ani wysokiej stopy bezrobocia Ameryki. Niedawno, juan zyskał w stosunku do dolara i to w czasie kiedy waluta amerykańska wygrywała w stosunku do wszystkich innych walut głównych. W rezultacie juan zyskał również w stosunku do wielu walut azjatyckich. Możliwe, że ten problem będzie bardziej nagłaśniany w przyszłym roku, ale w w tym samym czasie jest wątpliwe, że w jakikolwiek sposób wpłynie to na chińskie zarządzanie kursem wymiany. Ameryka może być niecierpliwa, ale to Chiny trzymają  w ręku wszystkie atuty i co więcej, całkowicie rozumieją, że muszą obrać drogę w kierunku  zmiany kursu na bardziej odpowiadający rynkowi.

Więcej ruchomych celów UE. Po przesunięciu się ciężaru debaty z zabezpieczenia umowy o podwyżce EFSF do 440 mln €, próby renegocjacji są podejmowane również w stosunku do lipcowej umowy o drugim pakiecie ratunkowym dla Grecji. Kwestią dyskusyjną miałaby być skala udziału sektora prywatnego w tę umowę. W czasie przygotowywania swapowania długów i przedłużenia … EU rozpoczęła kampanie mającą przekonać wierzycieli z prywatnego sektora do przyjęcia 21% odpisów od posiadanych przez nich wierzytelności. Jednak poślizg planu redukcji deficytu ogłoszonego przez grecki rząd w weekend oznacza, że te liczby wydają się już nieaktualne.Te wypowiedzi pochodzą od przewodniczącego Eurogroup, premiera Luksemburga Junckera, chociaż w kwestii tej propozycji panuje jednomyślność (Francja i Hiszpania przyznały, że martwi je sytuacja). Problemem jest, że proces polityczny porusza się w znacznie wolniejszym tempie niż wydarzenia, a rynki finansowe zabezpieczające umowę o dobrowolnej restrukturyzacji są jeszcze powolniejsze. Jesteśmy obecnie w sytuacji, w której oferta nie jest wystarczająca, ale niewystarczające jest też zainteresowanie europejskich liderów tym faktem i dopasowaniem tego procesu odpowiednio do potrzeb.Jeśli zaangażowanie sektora prywatnego w dalszym ciągu będzie trudne do zdefiniowania,to wzrośnie ryzyko, że koniec końców zaangażowanie okaże się niezorganizowanym i wcale nie dobrowolnym zaangażowaniem.

Carry trade przeterminowany? Ostra korekta, której doświadczył dolar australijski w pierwszej połowie tygodnia podkreśla pogorszenie walut “carry trade” (spekulacja finansowa polegająca na zadłużaniu się w walutach o niskim oprocentowaniu i kupowaniu za uzyskane środki walut o wysokim oprocentowaniu) w ostatnich  dwóch-trzech tygodniach, uwypuklając jeszcze trend panujący już od kwietnia. AUD/JPY najlepiej obrazuje ten trend, grożąc wczoraj przełamaniem najniższego poziomu 72,20  wyznaczonego w 2010. W szerszym kontekście, nie da się przeoczyć fatalnych wyników “carry trade” , nawet biorąc pod uwagę, że żyjemy w świecie kilku walut głównych o zerowym oprocentowaniu i wielu możliwościach handle carry.  Dla wszystkich inwestujących w koszyk dolara australijskiego, nowozelandzkiego, tureckiej liry i brazylijskiego reala  finansowanych przez jena, najnowsze zmiany kursów tych walut zniwelowałyby zysk wypracowany przez ostatnie 28 miesięcy, a zmiany kursu od kwietnia spowodowałyby 20% stratę. Ponadto rozwój wypadków wskazuje na wejście w nową fazę, w której dynamika tego typu transakcji zmieni się na stałe. Tradycyjnie, carry trades charakteryzowały długie okresy zysków po których następowały  krótkie okresy strat. Od 2000 roku do października 2007 zwykły koszyk carry przyniósł zyski w 66% miesięcy. Od listopada 2008 do teraz ten wynik spadł do 49%. Innymi słowy dynamika carry trade przeszła duże zmiany, które może postawić pod znakiem zapytania ich długoterminowe użycie w strategiach handlu walutą.

Analiza dostarczona i przetłumaczona przez FxPro. Pobierz raport w formacie pdf. Disclaimer.

Analiza fundamentalna Forex: 04-10-2011

Opóźnienie pomocy dla Grecji wzmaga niepewność.

Simon Smith i Michael Derks FxPro.

Na kolejne pogorszenie się kursu euro wpłynęły zarówno brak świeżych pomysłów na ostatnim spotkaniu ministrów finansów strefy euro jak i sugestia premiera Luksemburgu Jean-Claude Junckera, że Trojka nie zakończy oceny Grecji pod kątem spełnienia warunków do przekazania jej kolejnej transzy pakietu ratunkowego do połowy listopada. Faktem jest, że wczorajszy dzień był na prawdę fatalny dla europejskiej waluty, która z  poziomu 1,34 notowanego w połowie londyńskiej sesji spadła do 1,3165 na początku sesji azjatyckiej. Krążyły pogłoski (które zdementowano), że grecki premier Papandreou  złożył rezygnację. Belgijski premier Dider Reynders stwierdził natomiast, że Grecja ma wystarczające środki na przeżycie kolejnych sześciu tygodni. Oczywiście awersja do ryzyka była nadal żywa w ciągu nocy, dolar stał się „gorącym towarem” a zarówno akcje jak i rentowność obligacji znalazły się pod presją w dół. Indeks S&P zamknął sesję z prawie 3% stratą i najniższym wynikiem w ciągu ostatnich 13 miesięcy (1,099) a koreański indeks Kospi został chwilowo zawieszony po 5% spadku.

Niebezpieczeństwa postawy obronnej.  Bardzo niewielu spierałoby się  z twierdzeniem, że zarówno inwestorzy i traderzy w ostatnich tygodniach krążą w otchłani strachu wobec różnych problemów, przede wszystkim europejskiego kryzysu zadłużenia i oczywistego osłabienia tempa wzrostu gospodarczego zarówno w krajach rozwiniętych jaki rozwijających się. W czasach zwiększonej niestabilności, zwłaszcza kiedy ryzyko finansowe jest potencjalnie bardzo znaczące, można zrozumieć potrzebę znalezienia spokojnego miejsca. Inwestorzy w ostatnich miesiącach opuścili rynek papierów wartościowych i towarów na rzecz gotówki, obligacji i dolara w czasie kiedy konieczność redukcji pożyczek była już całkiem jasna.  Indeks MSCI World Check światowych giełd stracił 18% w trzecim kwartale, rentowność 10-letnich amerykańskich obligacji skarbowych straciła ponad 100 pkt bazowych i spadła do poziomu poniżej 2% a aktywa gotówkowe dolara poszybowały w górę. Jednak inną cechą ekstremalnego pesymizmu jest fakt, że może również siać spustoszenie,  zwłaszcza jeśli większość podda się temu samemu trendowi. Strach przyćmiewa trzeźwe spojrzenie konieczne do podejmowania zyskownych decyzji inwestycyjnych, a najbardziej niebezpiecznie robi się, kiedy wielu straci głowę w tym samym czasie. Jak przerażeni są na prawdę uczestnicy rynku można ocenić na wiele sposobów. Przykładowo indeks VIX, który mierzy domyślną niestabilność kontraktów futures S&P500 w ciągu ostatnich dwóch miesięcy wynosił średnio 36,6 (bardzo podniesiony poziom). Parafrazując brytyjskiego ekonomistę Keynesa, rynek może pozostać irracjonalny dużo dłużej niż inwestorzy i traderzy są w stanie pozostać wypłacalni. od końca września 2008 do początku kwietnia 2009 VIX pozostawał na poziomie powyżej 40. Dodatkowo poziom premii za ryzyko rynkowe jest obecnie bardzo wysoki; w USA  dochody z kontraktów futures dla S&P 500 na poziomie 9,8% są o 800 pkt bazowych ponad 1,8%  poziomem stopy przychodu z wolnych od ryzyka długoterminowych obligacji rządowych, co pozwala wnioskować, że akcje są potwornie zawyżone w stosunku do obligacji. Na rynkach forex również przeważa duża niepewność- miesięczna domyślna niestabilność dla euro wynosi w tej chwili 17, około 40% powyżej średniej dwuletniej. Według ostatnich danych CFTC traderzy zajmują wyjątkowo dużo krótkich pozycji w stosunku do euro. Faktem jest, że nie widzieliśmy tak negatywnego nastawienia od drugiego kwartału zeszłego roku, które bezpośrednio poprzedzało długi okres słabych notowań waluty wspólnoty. Często nadmiernie defensywna postawa może być tak samo destrukcyjna jak hurraoptymizm. Biorąc to pod uwagę jest całkiem możliwe, że będzie się żałować obecnego  kolektywnego pragnienia schowania głowy w piasek.

Chiński chaos w nieruchomościach. Oczywiście i nie bez powodu godna podziwu próba autodestrukcji Europy nadal dominuje na rynkach walutowych. Jednakże pojawia się drugoplanowa historia, potencjalnie tak samo istotna jak pierwsza,  a mianowicie pęknięcie chińskiej bańki nieruchomości. W zeszłym tygodniu agencja S&P wydała ostrzeżenie sugerujące, że większość deweloperów, których obserwują w Chinach będzie musiała walczyć o przetrwanie, jeśli sprzedaż w przyszłym roku spadnie o więcej niż 10%. Kredytobiorcy ograniczają kredyty co jest zgodne z pragnieniem decydentów politycznych aby zredukować presję cenową w drugiej co do wielkości gospodarce na świecie. Zmartwieniem wielu inwestorów jest jak dużo (lub jak mało) zarobią w przypadku plajty. Warto wspomnieć, że w Chinach prawo nieruchomości nie działa tak samo jak na zachodzie. W odpowiedzi na ograniczenie kredytów i wyższe stopy procentowe deweloperzy są zmuszeni do redukcji cen, w wielu przypadkach do przeprowadzenia drastycznych obniżek. Niektórzy inwestorzy szukający jakiegokolwiek “proxy hedge” chińskich nieruchomości zaczęli wyprzedaż indeksu Hang Seng i południowokoreańskiego wona i krótką sprzedaż obligacji. Ta aktywność zdecydowanie wpływa na obecne osłabienie południowokoreańskiej waluty, ku rozgoryczeniu banku centralnego Korei. W Hong Kongu indeks nieruchomości Hang Seng straciło od stycznia 38%. Marna sytuacja chińskich nieruchomości ma bezwzględnie wpływ na notowania azjatyckich walut i papierów wartościowych.

Funt- brzydki ale efektywny. Tak jak wyniki angielskiej drużyny rugby w tegorocznym Pucharze Świata, ostatnie dane historyczne funta nie są piękne, ale efektywne. Podobnie do innych walut głównych stracił on grunt pod nogami na rzecz nowego ulubieńca rynku walutowego- dolara (GBP lekko poniżej 1,55, spadek w stosunku do średniej 1,60 sprzed 6 tygodni). W stosunku do jena brytyjska waluta notuje 118,5, kurs niższy od 140 notowanych w kwietniu. Jednak funt poczynił znaczne postępy w stosunku do innych walut głównych. Euro jest pod presją nawarstwiających się obaw związanych z kryzysem, więc niektórzy inwestorzy chcący zmniejszyć swoją ekspozycję na euro preferowali funta. Eurofunt osiągnął rekordowo niską cenę w przeciągu siedmiu miesięcy: 0,8545. Funt również bez problemu osiągnął w ostatnich miesiącach lepsze wyniki niż dolar australijski, frank i inne waluty o wysokim stopniu wahania kursu. To, że GBP był w stanie przyćmić większość innych walut głównych nie jest niespodzianką, pomimo ponurego stanu krajowej gospodarki. Program fiskalnej oszczędności ministra finansów nadal zdobywa poklask wierzycieli UK a waluta przyciąga uwagę kupujących, ponieważ jednostki z wysokim kapitałem własnym postrzegają londyński  rynek nieruchomości jako pewien rodzaj bezpiecznej przystani. W nowej hierarchii FX funt może jeszcze przez jakiś czas okupować wysoką pozycję.

Minister Finansów UK nadal zaciera granice między polityką fiskalną i monetarną. W niewielkiej części swojej mowy minister finansów UK ogłosił wczoraj, że Ministerstwo Skarbu pracuje nad procesem znanym jako „luzowanie kredytów”, zaprojektowanym aby zwiększyć liczbę kredytów w gospodarce. Trzeba zauważyć, że ten termin ma nieco inne znaczenie niż to co Prezes Fed Ben Bernanke określił jako „luzowanie kredytowe”  kiedy Fed po raz pierwszy wprowadził luzowanie ilościowe polityki pieniężnej, więc już na tym etapie znajdujemy się na poziomie różnych metafor Wersja Osborna zawiera kupowanie przez sektor publiczny obligacji wydanych przez firmy i wprowadzenie środków dzięki którym pożyczki małych przedsiębiorstw będą mogły być przekształcone i sprzedane. Konserwatyści wspominali o takich środkach podczas gdy byli w opozycji (tytuł brzmiał „Schemat gwarancji narodowych pożyczek”)  a kiedy gospodarka zwalnia i banki nie dały się wmanewrować w kolejne pożyczki (projekt Merlin) wydaje się, że ten pomysł zostanie przekształcony w formalną politykę. Ostatecznie, celem jest zarówno zwiększenie dostępności kredytów dla małych przedsiębiorców jak i redukcja kosztów. Na tym etapie szczegóły są jeszcze niejasne, ale na podstawie tego co wiemy można stwierdzić trzy rzeczy. Po pierwsze, tak samo jak w przypadku lewarowania EFSF to kolejny przykład jak uderzająco podobne są rozwiązania i przyczyny kryzysu, ze wskazaniem na rządową propozycję przekształcenia i sprzedaży pożyczek małych przedsiębiorców (np. sekurytyzacja). Po drugie, kiedy Bank of England podejmuje luzowanie ilościowe zaprojektowane  aby osiągnąć te same cele w różny sposób coraz bardziej zaciera się granica pomiędzy polityką fiskalną  a monetarną. Po trzecie, rynki nie są pewne co z tym fantem zrobić. Czy to oznacza, że jest gorzej niż się obawialiśmy i dlatego rządy zwiększają swoje zaangażowanie, czy też ożywienie gospodarki przyjdzie wcześniej niż w innym przypadku? I czy maleją szanse na ilościowe luzowanie numer dwa z Bank of England ? Do tej pory nie ma wystarczających informacji aby odpowiedzieć na te pytania, stąd też powściągliwa reakcja rynku, ale w przyszłości możliwy jest duży wpływ.

Analiza dostarczona i przetłumaczona przez FxPro. Pobierz raport w formacie pdf. Disclaimer.

 

Analiza fundamentalna: 30-09-2011

Piątek na kolejce górskiej.

Simon Smith i Michael Derks FxPro.

Jest piątek, a także ostatni dzień miesiąca i kwartału. Ponadto, kończy się najgorszy od trzech lat kwartał dla akcji, w którym światowy indeks MSCI zanotował prawie 18 % spadek, a S&P spadł o prawie 14 %. Do tej pory tydzień był względnie spokojny dla dolara, co widać też po indeksie dolarowym, który spadł jedynie odrobinę poniżej poniedziałkowego poziomu otwarcia. Zyski skumulowały się na europejskich giełdach- w przeciągu tygodnia EuroStoxx50 poszedł w górę o ponad 9 %, natomiast amerykańskie giełdy zanotowały tylko 1,5% wzrost. Jednak fakt, że amerykańskie akcje pozostają przytłumione pod koniec kwartału sugeruje, że managerowie tylko częściowo zbalansowali ponownie swoje portfele do poziomów benchmarkowych i być może wskazuje także na większą akceptację osłabienia globalnej gospodarki. Pomimo to, nie wykluczamy dzisiaj znaczących wahań rynku, ponieważ pozycje będą nadal korygowane.

Kiwi leci w dół. Dolar nowozelandzki jest niebezpiecznie blisko 6 miesięcznego rekordu najniższej ceny w stosunku do USD po obniżeniu wiarygodności kredytowej przez agencje S&P i Fitch. Rynek był względnie przygotowany na decyzję S&P ale pomimo tego utrata oceny AAA tej agencji jest znacząca i spowodowała wzrost rentowności obligacji rządowych. Podczas gdy Nowa Zelandia musi zmierzyć się z wewnętrznymi problemami, takimi jak skutki tegorocznego trzęsienia ziemi, obawy koncentrują się na stanie zewnętrznego dopływu funduszy i możliwości finansowania deficytu Nowej Zelandii, który obecnie wynosi 5% PKB, pieniędzmi zagranicznych inwestorów.

Dalsze dowody na osłabienie Chin. W Chinach jest kilka indeksów PMI, ale najnowszy wynik od HSBC pokazuje, że sektor produkcyjny traci trzeci miesiąc z kolei, we wrześniu notując 49,9. Wartość indeksu nie zmieniła się od sierpnia i sugeruje, że chociaż aktywność produkcyjna jest słabsza, to w żadnym wypadku gwałtownie nie spada. Pomijając sytuację w Europie, wiele lokalnych problemów wpływa negatywnie na nastroje. Przede wszystkim, chińscy politycy nadal z determinacją starają się powstrzymać inflację, sugerując że w najbliższym czasie nie można się spodziewać bardziej korzystnych stóp procentowych. Po drugie, kurs wymiany juana w stosunku do walut azjatyckich znacznie zyskał z powodu dużej zależności od zwyżkującego dolara. Po trzecie, ankieta przeprowadzona przez Bloomberg wykazała, że inwestorzy spodziewają się spowolnienia wzrostu gospodarczego Chin o około 5% w ciągu najbliższych pięciu lat, kiedy ekonomia zacznie dojrzewać. Na koniec, istnieją autentyczne obawy, że bańka nieruchomości pęknie, odsłaniając olbrzymie obciążenie dłużne. Niedawno agencja S&P ostrzegła, że warunki kredytowe dla chińskich deweloperów będą „coraz bardziej surowe”. Chińskie giełdy powiązane z nieruchomościami nurkują w ostatnich miesiącach. Lokalne samorządy w Chinach mają w sumie 1,7 bln $ długu a swapy ryzyka kredytowego dla chińskiego długu publicznego są obecnie na najwyższym poziomie od czasu nieszczęśliwych dni w marcu 2009. Wszystkie rynki chińskie będą w przyszłym tygodniu zamknięte z powodu świąt, co może okazać się nawet korzystne, biorąc pod uwagę stałą presję na sprzedaż w ostatnich tygodniach. W tej chwili Chiny wykazują pierwszy objaw choroby: dostały kataru, ale światowe ryzyka przyniosą raczej zapalenie płuc niż zwykłe przeziębienie.

Głosowanie w Niemczech. Można się zastanawiać, o co ten cały hałas. Niemiecki parlament bezproblemowo wydał zgodę na zwiększenie funduszu EFSF do 440 bln: 523 głosy oddano za, a tylko 83 przeciw (3 wstrzymało się od głosu). Euro niemal nie zareagowało na te wieści, ale jak pisaliśmy wcześniej, nie jest to wielką niespodzianką. Kwestia przesunęła się od dyskusji na temat zwiększenia funduszu do pytania o ile można zwiększyć jego siłę za pomocą lewarowania i innych środków. To odzwierciedla prędkość zmian na rynkach i wydarzeń w sektorze finansowym w stosunku do tempa procesów politycznych w Europie, a zwłaszcza zatwierdzania umów i wydawania zgody na środki oddziałujące na całą strefę euro. Fakt, że większość wspierająca Merkel w tym głosowaniu była bardziej liczna niż się spodziewano, może wspomóc proces ratowania państw peryferyjnych (czekamy na więcej szczegółów), ale ogólnie rzecz biorąc to bezwartościowe zwycięstwo dla Merkel, które uwidoczniło jedynie polityczne problemy spowodowane w Niemczech przez kryzys zadłużenia.

Determinacja SNB. Odkąd 9 września SNB wydało szokujące ogłoszenie o wprowadzeniu górnego limitu kursu EUR/CHF na poziomie 1,20 banki centralne niemal nie komentowały tej decyzji. Również rynki nie próbowały przekroczyć granicy określonej przez Centralny Bank Szwajcarii. W ostatnich tygodniach eurofrank poruszał się w wąskim korytarzu 1,21-1,23. Wiceprezes Jordan stwierdził w tym tygodniu, ze nowa polityka była „bardzo, bardzo wiarygodna” i że górny limit będzie chroniony „wszystkimi środkami”, co podkreśliło jedynie determinację SNB w zapobieganiu presji na wzrost franka. Po ponad dwóch latach interwencji na wielką skalę mających powstrzymać powódź płynności pompowanej w bezpiecznego franka, rezerwy SNB stanowią obecnie około połowy gospodarki. Na obecną chwilę, wydaje się, że bank centralny pokonał dominację franka na rynku „bezpiecznych walut” i obdzielił atrakcyjnością franka inne waluty, np. jena i (w coraz większym stopniu) dolara.

Analiza dostarczona i przetłumaczona przez FxPro. Pobierz raport w formacie pdf. Disclaimer.

Analiza fundamentalna Forex: 23-09-2011.

Ostra walka o dolary.

Michael Derks i Simon Smith FxPro.

Sprzedaż na całego. Fed może być gotowy do “twista” ale inwestorzy nie są w nastroju do tańca, dotknięci ogłoszeniem Fed o “znacznych ryzykach strat w prognozach gospodarczych” i rozczarowani że FOMC nie zrobił nic więcej poza operacją twist i nie wprowadził kolejnego luzowania ilościowego QE. Awersja do ryzyka ponownie objawiła się w pełnej krasie, zarówno ponadwymiarowymi spadkami akcji i towarów, silnym wzrostem kursu dolara i cen obligacji, oraz dalszym ostrym spadkiem walut charakteryzujących się dużymi wahaniami kursu. Jak niedawno podkreślaliśmy, dolar nadal jest w łaskach inwestorów. Indeks USD wzrósł dziś do 78,3 , zyskując tym samym ponad 6% w ciągu ostatnich czterech tygodni. Amerykańska waluta kusi wieloma aspektami, nie tylko standardową metką “bezpiecznej waluty”. Przy pogłębiającym się kryzysie bankowym w Europie i pośród poważnych wątpliwości co do adekwatności kapitalizowania banków ciężko się dziwić, że inwestorzy chronią się pod skrzydłami pozornie nienaruszalnej amerykańskiej waluty. Dolar przyjemnie zwyżkuje ale inne główne waluty notowały w tym miesiącu duże spadki. Waluty o wrażliwych na wahania kursach zostały mocno poturbowane: brazylijski real stracił 16%, południowoafrykański rand spadł o 15,7% , meksykańskie peso o 11,3%, a dolar australijski o 8,3%. Coraz bardziej popularne przekonanie, że światowa ekonomia ostro zwalnia, zaczyna wywierać jeszcze większy wpływ na ceny metali nieszlachetnych i energii. Złoto i ropa również nie zostały oszczędzone: cena najszlachetniejszego wśród metali spadła do 1,720, strata (to strata prawie 200 $ w ciągu trzech tygodni) , natomiast cena za baryłkę West Texas obniżyła się o ponad 5$ , do 80,50$. Pośród głównych walut euro na krótko spadło poniżej 1,34, funt zagroził 1,53 a frank szwajcarski osiągnął 0,92. Trzeźwa ocena Fed i obniżenie wiarygodności kredytowej Bank of America i Wells Fargo przez S&P niekorzystnie wpłynęły na kondycję akcji. Indeksy S&P i DAX straciły kolejne 5%. Poza cenionym dolarem inwestorzy ukochali najwyraźniej wysoko oceniane obligacje rządowe, czego dowodzi nowy rekordowy spadek rentowności długoterminowych obligacji. Rentowność amerykańskich dziesięcioletnich obligacji wynosi tylko1,76%, niemieckich 1,7% natomiast brytyjskich 2,34%.

Nowe niepokojące oznaki spowolnienia gospodarki. Rozczarowujące dane na temat wzrostu gospodarczego można znaleźć wszędzie i stały się już codziennością. Wczorajszy potok danych PMI dla strefy euro całkowicie minął się z oczekiwaniami, niestety w negatywnym znaczeniu. Co ciekawe, teraz wydaje się, że sektor usług hamuje dużo ostrzej niż produkcja przemysłowa- indeks PMI dla usług w strefie euro spadł z 51.5 w sierpniu do 49,1, natomiast produkcja przemysłowa z 49,0 do 48,4. W Chinach, wyniki ankiety przeprowadzonej przez HSBC i Markit wśród managerów działu zaopatrzenia znajdowały się poniżej krytycznego poziomu 50 trzeci miesiąc z rzędu. W Wielkiej Brytanii sumy zamówień w produkcji przemysłowej również spadły bardziej niż oczekiwano, do -9 z +1 w sierpniu. Wskaźnik zaufania inwestorów ZEW w Szwajcarii spadł do -75,7 z -71,4 w poprzednim miesiącu.

Australijskie niedźwiedzie w natarciu. Drużyna rugby przegrała, w krykiecie też nie są już najlepsi, gospodarka zwalnia a teraz jeszcze kurs waluty spada. Trudno się dziwić, że nastroje na Antypodach są ostatnio niepewne. Wygląda na to, że dla dolara australijskiego niedźwiedzi trend właśnie rozpoczął się na całego. Jak często się zdarza, Australijczyk wspinał się schodami, ale zjechał windą. W ciągu nocy zanurkował aż do 0,9725, notując 8% spadek w tym miesiącu. Zaledwie dwa miesiące temu znalazł się na krótko w rejonie ponad korytarzem cenowym 1.05-1.10, w którym porusza się przez ostatnie cztery miesiące. Tylko w tym miesiącu AUD stracił 7% w stosunku do zwyżkującego dolara. Nie pomaga fakt, że ostatnie desperackie próby zredukowania ogólnego ryzyka w postaci ponownego przypuszczenia szturmu na ceny metali. Spekuluje się też na temat obniżenia wiarygodności kredytowej Nowej Zelandii,- dolar australijski stracił kolejne 3% i wygląda niepewnie. W tej chwili, niedźwiedzie rządzą w Australii.

UE komplementuje Grecję za gotowość do reform. Rzadko się zdarza, żeby szef jednostki zadaniowej EU w Grecji chwalił grecki rząd za gorliwość we wprowadzaniu reform strukturalnych. Może to tylko serwowanie marchewki przed kijem, ale pochwała przerwała stale płynącą w ostatnich tygodniach, słabo zawoalowaną krytykę. Bez wątpienia na bardziej pozytywny obraz Grecji wpłynęło środowe ogłoszenie Premiera o wprowadzeniu środków oszczędnościowych. Zostaną wprowadzone dalsze cięcia budżetowe, zwłaszcza w zakresie wynagrodzeń i emerytur w administracji publicznej. Te ostatnie zostaną obniżone o 20% dla tych, którzy już pobierają emerytury i zarabiają więcej niż 1200 € miesięcznie, a emerytury pobierane przez osoby, które nie ukończyły 55 roku życia zostaną obcięte o 40%. Dodatkowo EC ponagla Grecję do sprecyzowania postępu w sprzedaży aktywów państwowych, jako warunku wysłania grupy zadaniowej z powrotem do Aten w celu zakończenia oceny. W stolicy Grecji odbyły się wczoraj masowe strajki pracowników sektora publicznego.

Analiza dostarczona i przetłumaczona przez FxPro. Pobierz raport w formacie pdf. Disclaimer.

Analiza fundamentlana Forex: 14-09-2011

Licząc na najlepsze i szykując się na najgorsze.

Simon Smith i Michael Derks FxPro.

Termin “końcówka gry” często jest nadużywany, ale w kontekście kryzysu długu publicznego w eurolandzie, a zwłaszcza Grecji, wyraźnie się do niego zbliżamy. Na wielu wykresach możemy obserwować osiąganie górnych limitów lub swobodne spadki, czy to w przypadku greckich CDSów, akcji europejskich banków, spreadów obligacji krajów peryferyjnych w stosunku do analogicznych papierów niemieckich, czy samej rentowności 10 letnich niemieckich obligacji , która spadła do poziomu 1,75%. Kanclerz Niemiec Angela Merkel i prezydent Francji Sarkozy mają dziś rozmawiać z premierem Grecji. Obecnie nie jest pewne czy Grecja spełni warunki konieczne do otrzymania kolejnej transzy pakietu ratunkowego, a postęp swapowania i rolowania długów, które były integralną częścią lipcowego pakietu nie spełnił oczekiwań. Nieuchronnie zbliżamy się do punktu, w którym łatwiej będzie odciąć Grecję od respiratora EU i IMF niż dawać jej jeszcze więcej swobody. Za kulisami prawdopodobnie wielu miało nadzieję, że w przyszłości będzie można przeprowadzić tę operację w lepiej zorganizowany sposób, kiedy banki będą lepiej kapitalizowane, ale kryzys ma to do siebie, ze jego eskalacja postępuje w tempie, za którym politycy nie są w stanie nadążyć.

Twist budzi kontrowersje w Fed. Niektórzy stali oponenci w komitecie Fed decydującym o polityce całkiem ostro opowiedzieli się przeciw podjęciu dodatkowych działań w obecnej sytuacji. Prezes Fed w Dallas Fischer stwierdził ostatniej nocy, że bank centralny USA już prowadzi bardzo stymulującą politykę monetarną i że „poprzeczka jest ustawiona bardzo wysoko” w kontekście uzyskania jego poparcia dla kolejnych pakietów stymulujących. W opinii Fischera realistycznie rzecz biorąc decydenci nie mogą zrobić dużo więcej, a problemy, których doświadcza teraz amerykańska gospodarka wymagają interwencji władz regulacyjnych i fiskalnych. Dodatkowo, kolejny przeciwnik „operacji twist”, prezes Fed okręgu Minneapolis Kocherlakota powiedział tydzień temu, że nie jest przekonany, żeby dodatkowe luzowanie polityki monetarnej było konieczne w tym miesiącu, tak samo jak nie był przekonany w sierpniu, kiedy Fed zdecydował się zdeklarować stałą stopę procentową funduszy do połowy roku 2013. Charles Plosser, ostatni członek jastrzębiej trójki FOMC również jest przeciwny rozszerzeniu stymulacji. Jego zdaniem gospodarka USA zanotuje w przyszłym roku zdecydowany wzrost. Przyszłotygodniowa debata FOMC zapowiada się żywiołowo. Według najnowszych protokołów ze spotkania, kilku członków popierało “bardziej konkretne działania” w polityce monetarnej wychodzące poza obietnicę utrzymania niezmienionych stóp procentowych do połowy 2013. Jeśli neutralnie nastawieni członkowie Rezerwy Federalnej nie dadzą się przekonać o nieodzowności dodatkowego impulsu Fed nie koniecznie zdecyduje się na operację twist w przyszłym tygodniu. Brak konsensusu w kwestii stymulacji monetarnej może wprowadzić jeszcze więcej niepokoju na (już i tak ekstremalnie wrażliwe) rynki finansowe.

Wsparcie Włoch przez Chiny może być zasłoną dymną. Rynki finansowe ułagodził nieco poniedziałkowy artykuł w Financial Times zawierający informacje o rozmowach Chin o zwiększeniu inwestycji we Włoszech. Znamy niewiele szczegółów tej dyskusji, w przeciwieństwie do spekulacji na temat rozważania przez Chiny dodatkowych inwestycji we włoskie obligacje skarbowe i pozyskania strategicznych udziałów w największych włoskich firmach. W zeszłym tygodniu przewodniczący China Investment Corp. (chiński państwowy fundusz SWF) spotkał się z włoskim ministrem finansów Giulio Tremonti i przewodniczącym funduszu stworzonego aby umożliwić zagranicznym inwestorom bezpośrednie inwestycje na włoskim rynku.Chociaż dialog Włoch i Chin wywołał poruszenie, może okazać się równie dobrze tematem zastępczym. Chińscy oficjele w tym roku regularnie wysyłali delegacje handlowe i inwestycyjne do krajów europejskich i po każdym spotkaniu twierdzili, że rozważają poważne inwestycje w tym kraju. Jeśli Chiny zdecydują się wykupić akcje lub obligacje Włoch możemy spokojnie założyć, że stanie się to tylko jeśli Pekin uzna, że są w jego długoterminowym interesie handlowym.

Rzut oka w przyszłość:

Środa: JPN: produkcja przemysłowa, lipiec, f (poprzednio 0.6%); UK: wnioski o zasiłek dla bezrobotnych (oczekiwany 35K, poprzednio 37.1K); ILO stopa bezrobocia , lipiec (oczekiwana 7.9%, poprzednio 7.9%); EC: produkcja przemysłowa w strefie euro, lipiec (oczekiwana 4.8%, poprzednia 2.9%); US: PPI- indeks cen producenta, sierpień (oczekiwany -0.1% miesiąc do miesiąca, poprzednio 0.2%);sprzedaż detaliczna, sierpień (oczekiwany 0.2%, poprzedni 0.5%).

Czwartek: EC: miesięczny raport ECB; CPI- indeks cen konsumenta dla strefy euro, sierpień (oczekiwany 0.2% miesiąc do miesiąca i a2.5% rok do roku); UK: sprzedaż detaliczna, sierpień (oczekiwany -0.3%, poprzednio 0.2%); US: CPI-indeks cen konsumenta, sierpień (oczekiwany 0.2%, poprzedni 0.5%); saldo rachunków obrotów bieżących, 2 kwartał (oczekiwany -121mld USD, poprzedni -119mld USD); Initial Claims (nowe podania o zasiłki dla bezrobotnych) ; Empire Manufacturing (wskaźnik aktywności przemysłowej w rejonie NY, wrzesień (oczekiwany -3.9, poprzednio -7.7); produkcja przemysłowa, sierpień (oczekiwany 0.1%, poprzednio 0.9%); Philly Fed (aktywność biznesowa w 3 okręgu Fed) , September (expect -15.5, previous -30.7).

Piątek: EC: bilans handlowy strefy euro, lipiec (poprzednio EUR -7.4bln); US: zaufanie konsumentów wg. University of Michigan , wrzesień (oczekiwany 56.6, poprzednio 55.7).

Analiza dostarczona i przetłumaczona przez FxPro. Pobierz raport w formacie pdf. Disclaimer.

Dzienny raport fundamentalny Forex: poniedziałek, 29 sierpnia, 2011 roku.

Ograniczenia polityki monetarnej.

Simon Smith, Główny Ekonomista FxPro.

Przesłanie płynące ze spotkania organizowanego przez Rezerwę Federalną w Jackson Hole, USA, to informacja, że banki centralne są bliskie osiągnięcia limitu swoich możliwości. Można było to wyczytać w piątkowym przemówieniu Bena Bernanke, a na podtrzymanie tego wrażenia w ciągu weekendu wpłynęli wtórujący mu Europejski Bank Centralny i nowa szefowa Międzynarodowego Funduszu Walutowego Christine Lagarde. Nie po raz pierwszy Lagarde opowiedziała się za polityką fiskalną jako środkiem, po który powinny sięgać rządy aby uwolnić gotówkę potrzebną do krótkoterminowej stymulacji finansowej, umacniając długoterminową dyscyplinę budżetową,. Jednakże opinie są stale podzielone, zwłaszcza w kwestii banków, w której Lagarde naciskała na ich dalszą rekapitalizację. Europejski Bank Centralny natomiast nadal nie dostrzega większego problemu w tej materii. Reasumując, w porównaniu do okresu „post-Lehmanowskiego” sprzed trzech lat, rozłam w gronie decydentów jest duży i dotyczy wielu płaszczyzn. Ta sytuacja sprawia, że inwestorom trudniej uwierzyć w długoterminowe obietnice budżetowe, na których musiałyby zostać oparte jakiekolwiek krótkoterminowe bodźce gospodarcze. Na domiar wszystkiego znów pojawiają się wątpliwości, czy obciążone długami gospodarki powrócą na drogę wzrostu, i dzięki temu uzyskają wpływy podatkowe, na które prawdopodobnie liczą rządy państw.

Bernanke niezobowiązująco. Prezes Fed Ben Bernanke zapewnił sobie pole manewru, nie decydując się na opowiedzenie się za którymś z wariantów strategicznych i nie podał żadnych nowych informacji w swoim piątkowym przemówieniu w Jackson Hole. Chociaż stwierdził, że Fed jest gotów użyć dostępnych instrumentów stymulowania gospodarki „wedle ich właściwości”, Bernanke dał do zrozumienia, że optymistycznie spogląda w przyszłość amerykańskiej gospodarki, oraz że wstrząsy nie wpłynęły na podstawowe dane dotyczące wzrostu gospodarczego. To powiedziawszy przyznał jednak , że podźwignięcie się z kryzysu było „powolne i nierównomierne” , a recesja osiągnęła niższy poziom niż uprzednio przewidywano. Przemówienie Bernanke mogło pod pewnymi względami rozczarować tych, którzy oczekiwali więcej konkretów. Jednak kolejne spotkanie Fed zostało przedłużone do dwóch dni, oferując nadzieję na ewentualne rozważenie zastosowania dalszych nadzwyczajnych środków. Fed spełnił swoją rolę w ochronie amerykańskiej gospodarki przed poważna katastrofą finansową- teraz Waszyngton, który do tej pory wydawał się desperacko tego pragnąć, powinien odegrać swoją rolę.

Dalsze zacieśnianie polityki w Chinach. Ludowy Bank Chin (PBOC) dostosował wymagania dotyczące rezerw bankowych do dalszego zacieśniania polityki monetarnej. Rozszerzenie bazowej listy depozytów, na podstawie której wyliczane są wymogi rezerwowe, wnosi do zacieśnienia polityki monetarnej, ponieważ banki będą musiały utrzymywać wyższe rezerwy w POBC. Skutek jest ten sam jak przy podniesieniu samych wymogów rezerwowych, co miało miejsce już sześć razy w ciągu tego roku. POBC nie jest jednak otwarty na kolejne takie działanie, natomiast banki informują o wliczeniu do rozszerzonej podstawy depozytów zabezpieczających należących do klientów. Ludowy Bank Chin milczy na temat racjonalnego uzasadnienia, Niezależnie od tego, wysoka inflacja pozostaje zmartwieniem władz i problemem, który do tej pory napędzał zacieśnianie polityki monetarnej w tym roku.

Frank szwajcarski mniej atrakcyjny. Szwajcarska waluta zdecydowanie nie znajduje się na drodze jednokierunkowej. W piątek mieliśmy wiele dowodów na to, że gospodarka ucierpiała z rąk wybitnie wysokiego kursu wymiany – między innymi publikowany co miesiąc indeks KOF, który obrazuje prognozy gospodarcze Szwajcarii na najbliższe 6 miesięcy spadł znacznie poniżej oczekiwań. Dodatkowo, krążyła plotka, że banki szwajcarskie otrzymały listy informujące, że w razie dalszego napływu zagranicznych inwestycji w walutę zostaną one obciążone dużą opłatą bilansową. Dodatkowo, szwajcarskie władze wydają się chętniej przymilać zagranicznym władzom podatkowym- Financial Times donosi, że po zeszłotygodniowym, historycznym porozumieniu z brytyjskim urzędem podatkowym HMRC, rozpoczęto rozmowy z urzędnikami podatkowymi innych państw.

Amerykańskie banki zalane depozytami. Interesującą implikacją europejskiego kryzysu zadłużenia i łączonej z nim utraty zaufania do europejskich banków jest fakt, że amerykańskie banki są zasypywane depozytami. Można by pomyśleć, że to całkiem miły problem, ale banki będące pod presją amerykańskich organów regulujących akceptują depozyty, prosząc jednocześnie o wyrozumiałość w kwestii opłat ubezpieczeniowych i współczynnika wypłacalności. Banki będą potrzebowały więcej kapitału w miarę wzrostu ich bilansu. Niektóre z nich zwróciły się do FDIC (Federalnej Korporacji Ubezpieczeń i Depozytów) ubezpieczającej bankowe depozyty o odstąpienie od pobierania opłat za depozyty.

Rzut oka w przyszłość:

Poniedziałek:
UK: dzień wolny; GER: CPI, indeks cen konsumentów sierpień (poprzedni 0.4% w porównaniu do wcześniejszego miesiąca); USA: Wydatki osobiste lipiec (oczekiwany 0.4%, poprzedni -0.2%); PCE Core (średni wzrost krajowych dóbr konsumpcyjnych z wyłączeniem artykułów spożywczych i energii) lipiec (oczekiwany1.4% w stosunku do poprzedniego roku , poprzednio 1.3%); Pending Home Sales, (indeks podpisanych umów na kupno domów na rynku wtórnym) lipiec (oczekiwany 0.0%, poprzedni 2.4%).
Wtorek :
JPN: stopa bezrobocia , lipiec (oczekiwany 4.6%, poprzedni 4.6%); UK: Barometr Biznesowy Lloyds, sierpień (poprzednio19); Net Consumer Credit (całkowite obciążenie kredytowe konsumentów za dobra i usługi) , lipiec (poprzednio £0.4miliardów ); Mortgage Approvals (zatwierdzone kredyty hipoteczne) lipiec (poprzednio 48.4K); EC: Business Climate Indicator (wskaźnik klimatu biznesowego) , sierpień (poprzedno 0.45); Eurozone Consumer Confidence (indeks zaufania konsumentów, strefa euro) , sierpień f (poprzedni -16.6); Eurozone Industrial Confidence (koniunktura w przemyśle) , sierpień (poprzednio 1.1); USA: S&P/Case-Shiller Composite-20 rok po roku, ceny domów lipiec (oczekiwiany -5.0%, poprzedni -4.5%); Conference Board Consumer Confidence (wskaźnik zaufania konsumentów niezależnej organizacji badawczej Conference Board) , sierpień (oczekiwany 53.0, poprzedni 59.5); protokoły ze spotkania Federalnego Komitetu Otwartego Rynku FOMC.
Środa:
JPN:produkcja przemysłowa, lipiec (expect 1.2% MoM, previous 3.8%); UK: GfK Consumer Confidence, August (previous -30); GER: zmiana ilości bezrobotnych , sierpień (poprzednio -11K); stopa bezrobocia , August (previous 7.0%); EC: Indeks cen konsumenta CPI dla strefy euro, w stosunku do poprzedniego roku za sierpień (poprzednio 2.5%); US: ADP zmiana ilości osob
zatrudnionych , sierpień (oczekiwany 105K, poprzedni 114K); Chicago PMI (wskaźnik moralności płatniczej) , sierpień (oczekiwany 54.0, poprzedni 58.8); Milwaukee NAPM, August (previous 59.0).
Czwartek:
FR: stopa bezrobocia, Q2 (poprzednio 9.7%); GER: PKB za drugi kwartał , f (poprzednio 0.1%); GER/FR/IT/EC: PMI Manufacturing, (wskaźnik moralności płatniczej dla przemysłu), sierpień (poprzednio 52.0/49.3/50.1/49.7); UK: PMI Manufacturing (wskaźnik moralności płatniczej dla przemysłu), sierpień (poprzedni 49.1); US: Jobless Claims (wskaźnik osób pobierających lub starających się o zasiłki z tytułu bezrobocia) , Construction Spending (wydatki na budowę), lipiec (oczekiwany 0.1%, poprzedni 0.2%); ISM Manufacturing (koniunktura w przemyśle wytwórczym i usługowym) , sierpień (oczekiwany 48.8, poprzedni 50.9); sprzedaż pojazdów, sierpień (oczekiwany poziom sprzedaży rynkowej 12.0m , poprzednio 12.2m).
Piątek :
UK: PMI Construction (wsakźnik moralności płatniczej dla przemysłu budowlanego), sierpień (poprzednio 53.5); USA: zmiana w wynagrodzeniach nie pochodzących z rolnictwa, sierpień (oczekiwana 95K, poprzednio 117K); stopa bezrobocia , sierpień (oczekiwana 9.1%, poprzednia 9.1%).

Analiza dostarczona i przetłumaczona przez FxPro. Pobierz raport w formacie pdf. Disclaimer.

Dzienny Raport Forex: środa, 17 sierpnia 2011 roku.

Wzrost gospodarczy strefy euro znów budzi obawy

 

 

Obawy inwestorów i traderów odnośnie wzrostu gospodarczego obudził wczoraj kwartalny zastój Niemiec i reszty Europy, co odbiło się negatywnie na giełdach, cenach ropy i euro, a wpłynęło pozytywnie na „bezpieczne przystanie” , takie jak papiery dłużne, złoto i franka szwajcarskiego. W ciągu dnia momentami DAX spadał o prawie 3%, złoto osiągnęło cenę powyżej $1790, Swissie spadł poniżej 0,78 a rentowność 10-letnich obligacji Bundu również zaliczyła spadek o 5 pkt. bazowych. Jednak lepsze niż oczekiwano dane o produkcji przemysłowej z USA i potwierdzenie ratingu AAA Stanów Zjednoczonych z agencji Fitch uspokoiło nastroje. W odpowiedzi apetyt na ryzyko stopniowo powrócił, sprawiając, że DAX zamknął sesję na poziomie 0,5%, frank szwajcarski wspiął się z powrotem ponad poziom 0,80 a AUD po raz kolejny kierował się na 1.05. Warto zauważyć, że jeśli te niekorzystne wiadomości o wzroście gospodarczym z Europy pojawiłyby się w zeszłym tygodniu, reakcja rynku byłaby z pewnością bardziej nieprzychylna. Jak wiele można odczytać z tych zmian cenowych dopiero się przekonamy- to może być jedynie cisza przed kolejną burzą.

Wysoka inflacja pomaga funtowi. Ostatnie dane o inflacji UK są częścią dobrze znanego schematu, czyli wyższego niż oczekiwany wzrostu inflacji zasadniczej. 4.4% to wynik lipcowy, poprzedzony przez 4,2% w czerwcu, a w poszczególnych podkategoriach widać szeroko zakrojone podwyżki cen, patrząc pod kątem udziału we wzroście inflacji. Najważniejszym czynnikiem jest kategoria usług i dóbr różnych wypychana w górę przez rosnące opłaty za usługi finansowe. Siedem z dwunastu kategorii pchało współczynnik inflacji w górę, a tylko dwie hamowały jego wzrost. Ponadto nadchodzi podwyżka rachunków w gospodarstwach domowych, która prawdopodobnie spowoduje dalsze zwiększenie inflacji do poziomu ponad 5.0% w najbliższych miesiącach. Szef Bank of England, który zdążył już przywyknąć do intensywnej korespondencji, po raz kolejny podkreślił w liście do ministra finansów, że jeśli pominąć czynniki takie jak podwyżka VATu, cen energii i kosztów importu, inflacja osiągnęłaby zaledwie 2%. Dalszy ciąg listu, co nie dziwi, niewiele różni się od przesłania zawartego w sierpniowym raporcie, to znaczy stwierdzeniu, że inflacja najprawdopodobniej osiągnie 5%, po czym (chociaż nie jest to zbyt pewne) może obniżyć sie do 2%. Kurs funta brytyjskiego do tej pory niewiele sobie robił z wiadomości rynkowych, ale nie ma wątpliwości, że w przeciągu ostatnich miesięcy zyskał na cudzych problemach. Patrząc w przyszłość, kluczowym pytaniem pozostaje jak coraz bardziej popularne rozważania na temat wprowadzenia kolejnego luzowania ilościowego QE będą się miały do inflacji przekraczającej 5%. Rynek musiałby pokładać jeszcze większe zaufanie w długoterminowym założeniu banku, że inflacja spadnie do poziomu docelowego, co może się okazać ciężkim brzemieniem dla brytyjskiej waluty.

Zastój w sercu strefy euro. Po informacji o stagnacji wzrostu gospodarczego we Francji, wstępne dane n.t. Niemiec podają, że ich gospodarka wzrosła w drugim kwartale jedynie o 0,1% w porównaniu do tego samego kwartału poprzedniego roku. Skorygowano również nieco w dół wyniki z pierwszego kwartału, z 1,5% do 1,3%. Oczywistym jest, że czas tego spowolnienia ekonomii jest adekwatny, biorąc pod uwagę wczorajsze spotkanie Merkel i Sarkozyego w Paryżu, podczas którego przedyskutowano rozwój kryzysu zadłużenia państw. Potrójna ocena A obu krajów jest kluczem do zapewnienia takiego samego ratingu EFSF i tym samym umożliwieniu mu oferty finansowania pożyczek o niskim oprocentowaniu dla krajów peryferyjnych. Nie twierdzimy, że powyższa ocena jest przesadzona, ale problem w tym, że spory ciężar- którego dźwiganie w trakcie kryzysu nie jest łatwe- już spoczywa na Francji i Niemczech. Jeśli siła napędowa zacznie słabnąć, troska inwestorów o solidność fundamentu obecnych struktur ratunkowych strefy euro będzie w pełni uzasadniona. Ani Francja, ani Niemcy nie osiągnęły jeszcze, w znaczeniu finansowania, szczytu możliwości kredytowych. USA natomiast, wnioskując z najświeższej korekty PKB, już ten poziom osiągnęły. Ilustruje to nie tylko flegmatyczny charakter regeneracji po obu stronach Atlantyku i głębokość spadku wydajności, ale również oznacza, że mniejsza część gospodarki jest dostępna dla opodatkowania, i to w czasie kiedy obciążenie systemu wzrasta z powodu starzejącego się społeczeństwa. Potrzeba większej gospodarczej stymulacji staje się po raz kolejny bardzo pilna w pewnych gospodarkach, ale problem dostępności jest dużo istotniejszy niż był trzy lata temu.

Norwegia cierpi podobnie jak Szwajcaria. Wiele uwagi na rynkach walutowych poświęcono ostatnio zagadnieniu potencjalnych zniszczeń, jakie niesamowicie silny kurs franka może spowodować w gospodarce Szwajcarii w nadchodzących kwartałach. W ostatnich dniach spekulowano nawet na temat ewentualnego usztywnienia kursu waluty do euro, chociaż obie kwestie wydają się być nieprawdopodobne i szacowane na wyrost. W dyskusji pominięto fakt, że Norwegia zmaga się z podobnym problemem, jako że korona zyskuje z powodu inwestorów szukających bezpiecznej przystani w ostatnich tygodniach i miesiącach. Kurs norweskiej waluty wzrósł od początku roku o 8% w stosunku do dolara, a ostatnio osiągnął rekordowy kurs w stosunku do euro na przestrzeni ostatnich czterech lat. Zyski korony częściowo odzwierciedlają pozytywny wpływ dużo wyższych cen ropy, które zapewniają rządowi olbrzymie przychody. Istotnie, jednym z czynników zachęcających inwestorów do norweskiej waluty jest doskonały stan finansów państwowych: w 2010 budżet Norwegii wykazał nadwyżkę w wysokości 10% PKB, najwyższą w gronie najlepiej ocenianych pod kątem zobowiązań długoterminowych krajów. Dodatkowo norweska gospodarka w dalszym ciągu notuje przyzwoity wzrost i szczyci sie jedną z najniższych stóp bezrobocia w Europie. Zmartwieniem Norwegii jest to, że wyższy kurs wymiany i rosnące oczekiwania dotyczące płac zaczynają przeważać nad konkurencyjnością sektora handlowego. Niedawno bank centralny wahał się przed dalszym podniesieniem stóp procentowych, będąc świadomym, że globalne prognozy nie są zbyt pewne. W ostatnich dniach w Norwegii kalibracja polityki zaczyna być coraz bardziej złożonym zadaniem.

Chiny wciąż zwalczają inflację aprecjacją juana. Ciągły lament z Waszyngtonu, gromiący Chiny za porażkę- pozwolenie na wzrost kursu wymiany wystarczająco dynamicznie- przycichł nieco w ostatnich dniach. Chińscy decydenci uznali, że rosnący kurs wymiany może odegrać kluczową rolę w łagodzeniu presji inflacyjnej będącej obecnie największym problemem kraju. Juan kontynuował wczoraj wzrost, osiągając nowy 17-letni rekord: 6.3925. W tym miesiącu chińska waluta wzrosła w stosunku do dolara o 0,8%. Dodatkowo, artykuł wstępny we wpływowym dzienniku China Securities Journal stwierdzał, że przedział odchyleń kursu juana powinien być rozszerzony, co byłoby sposobem zapanowania nad jednorodnymi spekulacjami przewidującymi dalszą aprecjację juana. Obecne dzienne pasmo wahań to 0,5%.

Wydarzenia tygodnia:

środa : UK: Protokoły Bank of England , sierpień, ILO Dane o bezrobociu, lipiec (oczekiwane 7.7%, poprzednie 7.7%), EZ: CPI indeks cen konsumentów, lipiec (oczekiwany 2.5%, poprzednio 2.5%), US: PPI indeks cen dóbr produkcyjnych rok po roku, lipiec (oczekiwany 7.0%, poprzedni 7.0%), PPI core wskaźnik bazowy cen produkcji sprzedanej przemysłu, (oczekiwany 2.3%, poprzedni 2.4%).

czwartek : JP: bilans handlu detalicznego, lipiec (oczekiwany 69.3 miliardów jenów , poprzedni 70.7 miliardów jenów), UK: sprzedaż detaliczna rok po roku, lipiec (oczekiwany 0.3%, poprzedni 0.4%), sprzedaż detaliczna paliwa rok po roku , lipiec (oczekiwany 0.1%, poprzedni 0.2%). US: CPI indeks cen konsumentów , lipiec (oczekiwany 3.3%, poprzedni 3.6%), CPI indeks cen konsumentów z wyłączeniem jedzenia/energii (oczekiwany 1.7%, poprzedni 1.6%), Existing Home Sales (Sprzedaż domów na rynku wtórnym) miesiąc po miesiącu, lipiec (oczekiwany 2.7%, poprzedni -0.8%).

piątek : GE: Producer Prices (indeks cen producentów) rok po roku , lipiec (oczekiwany 5.3%, poprzedni 5.6%), UK: PSNCR, (Wymagana Kwota Netto w Finansach Publicznych) lipiec (oczekiwany -8.0 miliardów GBP, poprzedni 21.0 miliardów GBP)

 

Analiza dostarczona i przetłumaczona przez FxPro. Pobierz raport w formacie pdf. Disclaimer.