Cięcia deficytowe w UK idą zgodnie z planem.
Michael Derks i Simon Smith FxPro.Wielka Brytania jest precedensem budżetowym, któremu wielu przygląda się z uwagą. W ostatnich miesiącach gospodarka osiadła na mieliźnie ale rząd trzyma się swojego planu kontrolowania deficytu, który według opublikowanych w piątek danych o pożyczkach zmierza do osiągnięcia celów wyznaczonych wcześniej w tym roku. Biuro Odpowiedzialności Budżetowej ocenia pożyczki netto sektora publicznego (wyłączając interwencje bankowe) na 122mln funtów w obecnym roku finansowym, o około 11% mniej niż wynik z roku budżetowego 2010/2011. Podążając obecnym torem UK może osiągnąć cel, ponieważ pierwsze półrocze pokazuje poprawę na poziomie właśnie 11%. Szterling trzyma się zaskakująco dobrze, bez wątpienia zyskując na rosnących kłopotach Unii Europejskiej, ale rząd nadal musi pracować, nad cięciami upewniając się, że pożyczki nadal są trzymane w cuglach , w obliczu zastoju gospodarki.
Złoto traci cechy „bezpiecznej przystani”. W piątek złoto odrobiło częściowo straty na koniec tygodnia, który odznaczył się częstszymi dziennymi spadkami w dolnej części aktualnego przedziału 1,600 do 1,700 USD. Fakt, że najszlachetniejszemu z metali udało się utrzymać w tak wąskim zakresie cenowym po wrześniowej klęsce sam w sobie jest dużym osiągnięciem. Przyglądając się relacji z giełdami, wydaje się że handel złotem ostatnio stracił charakterystyczne ceny bezpiecznej przystani. Zwyżce do 1800 USD i powyżej towarzyszył spadek na rynkach giełdowych, ponieważ inwestorzy martwią się światowa gospodarką. Przeciwstawna zależność zmian cenowych i giełd była ostatnio dużo słabsza. Poprzednio wydawało się, że część atrakcyjności złota opierała się na strachu przed ogólnym spadkiem kursów walut, które zmagają się z rosnącym obciążeniem dłużnym. Teraz jednak kiedy Bank of England podjął decyzję co do kolejnego luzowania ilościowego QE wszystkie przesłanki wskazują, że nastrój się zmienia. Lepiej skoordynowane globalne spowolnienie gospodarki zmniejszy prawdopodobieństwo inflacji, ale jednocześnie w takim samym stopniu utrudni dewaluację. Ponadto główne zagrożenie pozostaje w strefie euro, która nie posiada centralnego rządu mogącego się zaangażować w dewaluację waluty. Wspominaliśmy wcześniej, że skutek kolejnego luzowania ilościowego QE (w USA czy gdzie indziej) będzie różnił się od wypływu, który wywarła pierwsza runda QE w 2009. Potwierdza to schemat zmian cen złota.
Rozczarowanie Europą wywołuje popyt na franka. Międzynarodowi inwestorzy obawiali się w ciągu ostatnich kilku lat, że ospałe decyzje Europy mogą narazić cały projekt euro na pochłoniecie przez otchłań finansową, i wpływy kapitałowe niezmiennie kierowano we franka szwajcarskiego. Obawa, że Niemcy i Francja mogą jednak nie osiągnąć porozumienia w kwestii strategii rozwiązania kryzysu długu publicznego i sektora bankowego pobudziły w ostatnich dniach ponownie chęć inwestowania w rzekomo bezpieczną szwajcarską walutę. Ta tendencja budzi jednak oczywistą niechęć SNB.Umiarkowany kurs EUR/CHF utrzymywał się niedaleko 1,25, ale po spekulacji, że SBN może wkrótce podnieść dolny pułap kursu z obecnie obowiązującego 1,20 spadł w piątek prawie do poziomu 1,22. Dzisiejszego ranka kurs wzrósł do 1,23. Jasne, że ci którzy zdecydowali się wymienić euro na franki uważają szwajcarską walutę za mniej ryzykowną, biorąc pod uwagę dalszy brak porozumienia europejskich polityków co do dalszej strategii. Popyt na franka jest zrozumiały, ale dopiero okaże się, czy jest właściwym wyborem. SBN będzie rozwścieczony nowymi zyskami franka szwajcarskiego, ale liderzy europejscy robią postępy w rozwiązywaniu kluczowych problemów, choć nie tak szybko, jak życzyłyby sobie rynki forex.
Japonia również martwi się coraz bardziej rosnącą siłą waluty. Japonia podziela obawy Szwajcarii co do szkodliwego wpływu umocnienia się waluty na gospodarkę krajową. Nawet jeśli jej determinacja w udaremnieniu napływu inwestycji typu “bezpieczne przystanie” była w tym roku nieudana to jednak blokada została przeprowadzona w nieustępliwy sposób. W sierpniu kraj Kwitnącej Wiśni wydał na terapię szokową rynków finansowych 60 mln $, które zostały błyskawicznie pochłonięte przez chętnych na kupno jena. W marcu Japonia przekonała G7 do podjęcia skoordynowanej interwencji zapobiegającej nagłemu umocnieniu się jena w konsekwencji trzęsienia ziemi i tsunami. W zeszłym miesiącu Ministerstwo Finansów ogłosiło, że zdolność pożyczkowa funduszy interwencyjnych na rynku FX zostałaby potrojona, i osiągnęłaby wartość około 6000 mln dolarów. W piątek rząd przedstawił szczegółowy pakiet środków zawierający m.in. 6,5 mln $ dla firm które są przygotowane do budowy nowych fabryk w Japonii i poinformował o dodatkowych subsydiach w wysokości 2,6 mln na technologie oszczędzające energię. Celem pakietu jest wsparcie firm, których działalność jest utrudniona przez wysoki kurs jena. Niestety po raz kolejny waluta pozostała niewzruszona najnowszymi środkami.
Analiza dostarczona i przetłumaczona przez FxPro. Pobierz raport w formacie pdf. Disclaimer.